eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
  • Data: 2024-08-10 04:48:31
    Temat: Re: SN: Wolno protestować w kościele (budynku) w czasie aktu religijnego. Znaczy się w cerkwi i synagodze też?
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2024-08-09, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    > Już tu pisałem, że gdyby nie niemieckie zbrodnie przeciwko ludzkości
    > oparte o system ewidencji wyznania, to kto wie, czy ktoś by nie wpadł na
    > taki pomysł już dawno i nie zbierał pieniędzy na kościoły jakoś
    > centralnie. Bo zbieranie do koszyczka wydaje mi mało sensowne, zwłaszcza
    > w momencie, gdy coraz mniej ludzi nosi przy sobie jakąkolwiek gotówkę.

    A ten niemiecki system to nie był bardziej rasowo nastawiony, tzn. jeśli
    Żyd, to musi Starozakonny?

    > Coraz powszechniejsze są jakieś urządzenia do bezgotówkowego wnoszenia
    > "ofiary".

    Org. wyznaniowe chyba nie płacą podatków to i nie powinno być sprzeciwu
    aby takie urządzenia funkcjonowały? Technicznie pewnie żaden problem.

    > Ciekawe - choć tego nigdy się pewnie nie dowiem - jaka część przychodów
    > parafii pochodzi z koszyczka. Na chwilę obecną wydaje mi się, że
    > większość, to albo opłaty za odprawienie mszy w jakiejś intencji
    > (najczęściej za zmarłych) albo dochody z pracy księży w organach
    > państwowych.

    Co laska to też śluby, pogrzeby, podobne atrakcje, choć spodziewałbym
    się że ze mszy najwięcej.

    > Obecnie jest tu w Polsce (bo Ty chyba w Azji mieszkasz) ogromny sprzeciw
    > biskupów przeciwko obniżeniu pensum godzin z religii o połowę. Mnie
    > zawsze zastanawiało to, że Jezus był prostą istotą. Nauczał ludzi
    > nierozumnych podstawowych zasad etyki na pustyni podczas pojedynczych
    > spotkań, a KK obecnie potrzebuje jego nauki wpajać ludziom przez naście
    > lat kilka godzin tygodniowo (religia, msze itd.) i to w dodatku chyba
    > gorzej mu to wychodzi. Może metoda nie ta, albo jakoś za bardzo tę
    > wiedzę rozbudowano w stopniu nieadekwatnym do złożoności zagadnienia.

    Jezus skupiał w okół siebie ludzi, którzy zwykle cierpieli jakąś tam
    niedolę. Jego słowa padały na podatny grunt. Ludzie byli prości, łykali
    też łatwiej. KK ma tu gorzej, a przecież chce się upewnić, że uwarunkuje
    odpowienio mocno słuchaczy. To wymaga więcej wysiłku. Ale MZ jakby
    faktycznie chodziło w tym wszystkim o miłość bliźniego to najłatwiej
    trafiać do innych dobrym przykładem, czyli pokazując jak kk dobrze innym
    czyni, jak sam wykonuje u podstaw Słowo Boże. Najwyraźniej jest tu gorzej
    niż media donoszą.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1