eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPublikacja marnego zdjęcia a prawa autorskieRe: Publikacja marnego zdjęcia a prawa autorskie
  • Data: 2013-03-28 10:48:34
    Temat: Re: Publikacja marnego zdjęcia a prawa autorskie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Tue, 26 Mar 2013, hiki wiosna pierdle jak zimmmno wrote:

    > On 26.03.2013 23:26, Gotfryd Smolik news wrote:

    [...PA, części samochodowe...]

    >> Powstał przepis, że "PA nie dotyczy".
    >
    > No ale to ma sens, bo zakretka do sloika, jakby nie byla artystyczna to ma
    > miec znormalizowany gwint. Zatyczka do baku tez. Ma pasowac. Moze wygladac.

    Nie o to idzie.
    Zewnętrzna część klapki na bak może mieć np. postać blachy, pasującej
    kształtem do nadwozia, tak że po zamknięciu stanowi "optyczną całość"
    z karoserią.
    Producent oczywiście nie mógł za pomocą PA uniemożliwość produkowania
    czegoś o *roli* nakrętki czy innego zamknięcia, ale czegoś o *kształcie*
    który nie naruszałby PA.
    Zrobisz taką samą klapkę, naruszasz PA. Nie wolno, bo to integralna
    część utworu.
    Chcesz zrobić inną klapkę, w postaci wystającego garba, ewidentnie
    innego niż "płynna linia" karoserji - też nie wolno.
    "Narusza intergralność utworu" :P (sprawdź w ustawie).

    Zaznaczę raz jeszcze - pisałem o *widocznych* elementach.
    Niewidocznych w ten sposób "ugryźć" oczywiście się nie da.

    >> Nie, nie znam numeru
    >> dziennika, nie mam linków, ale mam 100% przekonania że przepis
    >> nadal obowiązuje :)
    >
    > No i dobrze, bo ktos by zabronil uzywac zakretek albo nakretek o fi .....
    > i skoku gwintu bo ma PA ;)

    J.w. - zupełnie nie chodzi o standardy, patenty i pasowanie.
    Blokadą "poprzez PA" był *WYGLĄD*.
    Blokadą obustronną. Pat.

    > Ale jak luzem (nasz przypadek) jak to jedynie czesc skladowa, drobna, calej
    > dokumentacji :)
    >
    > //nie wiemy ile zdjec bylo, szkicow, ustalen, ale moze sie okazac, ze zdjecie
    > to 0,5% dokumentacji//

    Bez znaczenia, IMVHO.
    Szczególnie jak pozostałych 99,95% jeszcze nie ma ;)

    > Zalezy od umowy ;)

    No i tyle.
    Nie podejrzewam, aby autor wątku był aż takim trollem, żeby taki zapis
    miał i o tym nie wspomniał.
    W rachubę wchodzi raczej możliwość że albo wcale nie brał tego kontekstu
    pod uwagę, albo brał ale w umowie nic nie ma.

    > Mogl nabyc prawa autorskie umowa

    Mógł.
    Przyznałby się.

    > "w ramach umowy na wykonanie dziala, wykonawca zobowiazuje sie do przekazania
    > praw autorskich majatkowych do dziela w kazdym z etapow powstawania
    > modulowego dziela" ;)

    Słabo ;)
    Listuję:
    - "zobowiązanie" to za mało, IMVHO. "Przekazuje wraz z przekazaniem
    w postaci materialnej lub przekazania treści"
    - nie "dzieła", bo to implikuje "całość", trzeba by wyraźnie zapisać
    "każdej części", i to jeszcze tak żeby nie nadziać się na hak
    w postaci "części nie stanowiących samodzielnego podmiotu prawa"
    (czyli pewnie jakiś magiel ze słowami "w całości lub części"
    "złożonej lub wymontowanej")
    - modułowość bym skreślił, bo wzorem sporu o pornografię potencjalny
    pieniacz zacząłby walczyć o definicję "modułu" :)

    > Lub umowa.

    No i tu się zgadzamy, z moim zastrzeżeniem iż w omawianym przypadku
    mamy "prawdopodobieństwo nikłe bliskie zeru".

    OT:

    >> Wcześniej mogą występować "części" lub "nieukończone dzieło", i te mogą
    >> być zbyte, ale prawo do *żądania* wydania "nieukończonego dzieła"
    >> występuje tylko w przypadku śmierci zamawiającego
    >
    > lub 3 z 4 dziel skaldajacych sie na dzielo ;)

    O tym też by piszący RACZEJ nie zapomniał napisać.
    Że jest to "dzieło w częściach" dających się rozliczyć jako
    zupełnie odrębne części wykonania.
    Co meritum dyskusji nie dotyczy :)

    > no wlasnie, jak zamowie 4 rzezby, odbiore trzy, zaplace za trzy

    Mało.
    Ile wykonawca zrobił? Trzy czy cztery?
    Czy przed rozpoczęciem czwartej został uprzedzony, że ma przestać?

    > to mam prawo do dziela czy nie?

    Ewidentnie.
    Masz prawo do "dzieła w stanie odebranym", natomiast wykonawca
    ma prawo do zapłaty za "część odebraną" oraz za zarobek
    oczekiwany za "część nieodebraną".

    Formalnie jest to w KC tak:
    - zamawiający może "odstąpić"
    - ale wykonawca może żądać zapłaty
    - jednak zamawiający może odliczyć "to co wykonawca oszczędził"

    Jasne jest więc, że jeśli uprzedziłeś wykonawcę iż nie ma wykonywać
    czwartej sztuki, to - jeśli został uprzedzony LUB z natury jego
    działalności wynika że "materiały i tak zużyje" - nie należą mu się
    pieniądze które pokrywałyby koszty materiałów, transporu itede.

    Natomiast czy wynagrodzenie liczone roboczogodzinami też
    należy do "zaoszczędzonego" prawdę powiedziawszy nie wiem :>
    Na zdrowy rozum, powinna być mowa o "oszczędności materialnej",
    czyli powinien mieć prawo do żądania "utraconego zarobku",
    ujmując rzecz innymi słowy.
    Sprawdź sam w KC i napisz jakie masz wnioski :)

    >> Czekaj.
    >> Ty WIESZ że określa?
    >> Ta konkretna umowa, o którą zaczął się wątek?mowe gdybym tworzy
    >
    > Nie wiem i nie sadze.

    No właśnie.
    Dlatego tą drogą do wniosków nie dojdziemy.

    >> Jedyne co ma to licencja na samodzielne oglądanie (IMO da się ją
    >> "pełnoprawnie" wywieść z PA: nie wymaga formy, a fakt iż na każde
    >> prawo musi wyrazić zgodę autor IMO pozwala implikować "minimalne
    >> prawo" - i tylko takie - z licencji domniemanej przez sam fakt
    >> wysłania utworu).
    >
    > w tym fragmencie sie pogubilem
    >
    > ze co? :)

    Proste.
    KAŻDA forma korzystania z utworu wymaga zgody uprawnionego.
    Tak czy nie?
    Oglądanie też :P (spróbuj powiedzieć inaczej np. wystawiającym
    sztukę teatralną).

    Jednocześnie licencja NIE wymaga konkretnej formy, za wyjątkiem
    licencji niewyłącznej (która musi być pisemna).

    Ergo, zachowanie uprawnionego polegające na intencjonalnym
    "podsunięciu do obejrzenia" poprzez posłanie egzemplarza
    konkretnej osobie, bądź przeciwnie - wystawieniu egzemplarza
    na widok publiczny, implikuje uprawnienie które jest zgodne
    z "naturalnym" odbiorem celu zachowania uprawnionego.
    PA wcale nie wyłącza art.65 KC :D

    I tego ograniczenia IMVHO nie można rozszerzać (albo jak
    kto woli - rozrzeszenia zawężać).
    Czyli jak już ktoś pokazuje, to niech nie próbuje odbierać
    prawa do "osobistego użytku" poprzez pstryknięcie swoim
    aparatem :P (co nie uprawnia do *publikacji* takiego
    pstyku)

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1