On 2025-01-02, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 02.01.2025 o 10:43, Jacek pisze:
>
>> Netykieta jest kontrapunktem, jedynym
>> odniesieniem, bez którego nie wiadomo by było kto jest OK a kto nie. I
>> oprócz zasad grzecznościowych zawiera szereg technikaliów, w rodzaju
>> koduj poprawnie, stosuj wrotki, delimitery, tnij cytaty, łam tekst po 70
>> znakach, nie załączaj itd. Nie są to rzeczy oczywiste.
>
> Łamanie po 70 to relikt przeszłości. Obecnie czytnik sobie połamie jak
> należy. Łamanie tylko utrudnia sprawę.

Trochę osób nadal używa slrn'a i innych terminalowych....

Co do meritum, to obecnie słanie netykiety MZ przynosi więcej szkody niż
pożytku. Usenet umiera, środowisko jest specyficzne, co wynika z
sentymentów (pewnie 80% to stare pierdy obecne od początków polskiego
Internetu) i relatywnie wysokiej bariery wejścia. Większość osób z tego
środkowska wie jak się zachować. Ci co się do zasad nie stosuja, też to
wiedzą, ale mają to w dupie i swoich zachowań nie zmienią.

Fakt istnienia bariery wejścia powoduje ograniczenie napływu
współczesnych "dzieci neostrady", więc jeśli ktoś nowy od wielkiego
dzwona się trafi i postanowi zostać, to zwykle dostosuje się do
zwyczajów sam, bez jakiś mniej lub bardziej oficjalnych regulaminów. A
taki regulamin powoduje u różnej maści nazistów, chęć zwrócenia innym
uwagi.

Wymiar praktyczny jest więc po prostu taki, że nie ma w tech chwili
potrzeby regulacji. Nie ma np. co się zżymać, że zrobił się off-topic,
bo najczęściej ruch na danej grupie jest tak mały, że niczemu to nie
przeszkadza. Równiez, większość użytkowników nie jest tu dla wiedzy, a
dla przyjemności dyskusji, kontaktów społecznych z ludzmi o podobnych
zainteresowaniach. Jak ktoś notorycznie łamie netykietę to, sorry, ale
zwykle też nie jest zbyt ciekawą osobą, z którą można sobie pogadać.
Takich osób nie jest zbyt dużo więc spokojnie da się to ogarnąć.

--
Marcin