eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoProblem z natretnym kolesiem - dzwoni i denerwuje. › Re: Problem z natretnym kolesiem - dzwoni i denerwuje.
  • Data: 2005-10-03 15:31:35
    Temat: Re: Problem z natretnym kolesiem - dzwoni i denerwuje.
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Michał wrote:

    > Obecnie sytuacja wygląda tak,że moja dziewczyna ma dodatkowy telefon z nowym
    > numerem,który dała temu kolesiowi tylko po to,by ten nie wydzwaniał po
    > rodzinie.Jednak sytuacja ta jest bynajmniej normalna.
    > Czy można temu jakoś zaradzić?

    Tak na 'dzień dobry' to mamy Art. 107 KW:
    "Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w
    inny sposób złośliwie niepokoi, podlega karze ograniczenia wolności,
    grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany."

    Jeśli jeszcze jakoś grozi (popełnieniem przestępstwa, procesem karnym
    lub rozgłoszeniem wiadomości uwłaczającej czci - zarówno wobez jej jak i
    jej najbliższych; patrz: groźby bezprawne) w celu osiągniecia jakiegoś
    skutku (czyli jej 'powrotu' do niego) może będzie Art. 191 KK, a
    konkretnie paragraf 1 (bo chyba kasy nie żąda):
    "§ 1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub
    szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną
    obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia
    wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."

    Ogólna rada póki co: nagrywać, rejestrować, zgłaszać - do skutku.
    Prędzej czy później funkcjonariusze będą się musieli bydlakiem zająć.

    Alternatywne, aczkolwiek bardziej śliskie podejście: zagrozić
    opublikowaniem całej historii wraz z jego danymi osobowymi (oraz danymi
    jego firmy). Wtedy niejako automatycznie samemu podpdada się pod 191,
    ale IMHO dałoby się wybronić stanem wyższej konieczności.

    Niemniej jednak tego sposobu zdcydowanie nie polecam - przynajmniej bez
    konsultacji z dobrym prawnikiem (czytaj: drogim, a najlepiej droższym od
    prawnika tamtego bęcwała).

    Podejście 'nie wprost' - jeśli gość ma rodziców, porozmawiać z nimi.
    Taki gnojki to często straszne maminsynki. Mimo stanowisk i wieku. A
    jeśli rodzice choć trochę porządni, to go utemperują.

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1