On Wed, 17 Jul 2024 16:53:30 +0200, A. Filip wrote:
> https://www.rp.pl/polityka/art40821221-rzecz-w-tym-a
reszt-dla-romanowskiego-gdyby-chcial-mataczyc-to-mog
l-to-zrobic-juz-sto-razy
>> [...] ocenia zastępca redaktora naczelnego ,,Rz". I tłumaczy: - Od wielu
>> dekad sądy zbyt łatwo ulegają argumentacji prokuratury o tymczasowy
>> areszt. Proszę sobie wyobrazić, że odsetek pozytywnych zgód na areszt
>> w Polsce jest wyższy niż na Białorusi i w Rosji. To jest coś
>> niesamowitego. Polityka sędziów jest taka, że po prostu akceptują oni
>> wnioski o tymczasowy areszt, bezgranicznie ufając prokuraturze. [...]
>
> Jak kilka+ razy odniosłem wrażenie że prokuratura aresztem "ciuła" na
> wyrok skazujący który co najmniej "przyklepie" odsiedziany areszt.
> Sędzia sędziemu oka nie wykole, uniewinnienie po pół-roku+ w areszcie
> byłoby "bardzo krytyczną recenzją" sędziów co te areszty przyklepywali,
> nieprawdaż?

No ale to jednak sąd wydaje decyzję o aresztowaniu.
I "uzasadniona" na początku, może się po 3 miesiącach zmienic.


Faktem jest, ze u nas te areszty potrafią być bardzo długie, nawet i
parę lat, ale zazwyczaj sąd jest wtedy przekonany o winie (*),
tylko najpierw daje prokuraturze czas na uzupełnienie materiału
dowodowego w spokoju, a potem sobie na spokojne prowadzenie rozprawy.

(*) - haha, przekonany przed rozprawą ...

No i gdzieś tam może się zdarzyć, że okres aresztowania będzie większy
od orzeczonej kary, ale przecież karę może sąd wymierzyć w szerokich
widełkach, to może doliczyc parę miesięcy :-(

Poza tym aresztowany ma adwokata, ten też może argumentować.

Przypomni sądowi, że areszt zaczyna się robić długi, sąd uwolni lub
lub przyspieszy sprawę, a potem adwokat będzie mówił "dzieki mnie
tylko na rok pana skazali" :-(


J.