eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPodejrzenie popełnienia przestępstwa. Zabójstwo kota !!! › Re: Podejrzenie popełnienia przestępstwa. Zabójstwo kota !!!
  • Data: 2007-08-07 14:01:58
    Temat: Re: Podejrzenie popełnienia przestępstwa. Zabójstwo kota !!!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Soney" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:2aef.000000bb.46b87694@newsgate.onet.pl...


    > Nie wiem ile mają takich zgłoszeń, ale sądzę ze pojedynczy komisariat nie
    > ma ich
    > za wiele,

    Dla pojedynczego komisariatu z kilkuosobową załogą, to wystarczy jedno
    zgłoszenie dziennie, by się "zapchali" robotą papierkową.

    >> > Dlaczego nie ma zwłok opisałem wyżej przez to ze policji nie chciało
    >> > się
    >> > zająć tą sprawą i pojechać żeby sprawdzić moje podejrzenia.
    >>
    >> No bo nie ma.
    >
    > A skąd wiesz że nie ma? Masz pewność? w kodeksie postępowania karnego
    > jest
    > pojęcie "podejrzenie popełnienia przestępstwa" i każdy obywatel w takim
    > przypadku ma społeczny obowiązek poinformowania o tym odpowiednich
    > organów i ja
    > miałem podejrzenie i postanowiłem poinformować o tym policję. I co?

    By wszcząć postępowanie karne i w ogóle stosować kodeks postępowania
    karnego, to musisz mieć uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa.
    Chwilowo jedynym pewnikiem jest samowolne oddalenie się kota. Reszta to
    mniej lub bardziej prawdopodobne domysły.

    >> > Oczywiście
    >> > posiadanie oczka wodnego nie jest przestępstwem, łapki na koty także
    >> > ale... właśnie jest jedno ale ten człowiek pożyczył ta łapkę od
    >> > jednego
    >> > z sąsiadów i tamten sąsiad doskonale wiedział w jakim celu ten ją
    >> > pożycza (wiem to z jego relacji) przecież nie po to żeby ją sobie
    >> > ustawić nad kominkiem !
    >> No a do czego, do złapania czy do zabicia?
    > Do tego i do tego.

    Łapką zabijał? A może i nawet w tym celu pożyczył, ale później go ruszyło
    sumienie i kota wywiózł 200 kilometrów i wywalił żywego do lasu.
    >
    >> Czy ten od którego pożyczano
    >> słyszał że pożyczał ją po to żeby zabić twojego kota?
    > Wiedział że do łapania kotów i wiedział jak je zabija, nawet nam
    > zasugerował że
    > jeżeli tamten sąsiad go złapał to już jest dawno po kocie (zginął w
    > sadzawce).
    >
    I zezna to? Bo jak tak, to spoko. Ale pewnie nie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1