Zalatwiony to ja moge byc nawet w tydzien bo to nie jest moja prywatna
sprawa.
Tu chodzi o co innego. pani powiedziala ze zmienil sie wymog i ona nie
robi tego aby uprzykrzyc zycie. poprosilem o ta zmiane ale byl w
stanie.
Cala sprawa polega na tym ze w urzedzie jest jakis wzor wniosku bez
okreslenia kogo dotyczy czy firmy czy osoby prywatnej.
ale ona powiedziala ze ten druk jest dala zwykluch ludzi a nie dla
firm i poprosila o papier firmowy bo bez niego mi nie da. wiec
wyciagnale bo mialem napisalem na nim co chciala ale nagle zabraklo
pieczatki i pani powiedziala ze jak nie mam to ona nie da mi tego po
co przyjechalem. powiedziala ze mam sobie wrocic do firmy zabrac
pieczatke z imieniem oraz firmowa i wtedy bedzie ok.
Ale czy takie podejscie jest OK