>> Od kierowcy. W sytuacji, gdy np. w okolicy przystanku nie ma kiosku.
>>
> To nawet w Białymstoku nie ma potrzeby kupowania biletu od kierowcy, bo
> wszędzie są kioski(rosną jak grzyby po deszczu). hehe Nic, tylko współczuć
> mieszkańcom stolicy.

Tak na marginesie - ostatnio zaobserwowalem dziwne zjawisko. Nagle w wielu
kioskach zaczely sie awarie terminali doladowujacych karty miejskie.
Jednoczesnie znacznie wzmogly sie kontrole biletow w autobusach. Tydzien
temu musialem zwiedzic 5 (sic!) kioskow, w ktorych normalnie mozna doladowac
bilet oraz 1 automat doladowujacy karte miejska. Automat "nie mial wydac
reszty ze 100"... ;> Oczywiscie zapytal o zgode - czy chce kupic bilet
kosztujacy 83 zl za 100 zl. W kioskach - dopiero w piatym terminal dzialal.
W pozostalych - "awaria, przepraszamy". Aha - i w dwoch z nich brak biletow
dobowych.

Szukaja zarobku... ot co.

Pozdrawiam,

Andrzej