eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOgraniczenie (pozbawienie?) praw rodzicielskichRe: Ograniczenie (pozbawienie?) praw rodzicielskich
  • Data: 2003-08-08 11:15:19
    Temat: Re: Ograniczenie (pozbawienie?) praw rodzicielskich
    Od: "pasya" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > fakt masz troche racji ale nie całkiem wiele widziałam i w wielu sprawach
    > uczestniczylam wiec nie jestem aż tak z boku problemu ale nie o to chodzi
    ,
    > chodzi o to by walczyła i Ty musisz jej pomóc nawet wspierając psychicznie
    > to dużo kiedy sie jest samemu z własnym problemem

    No tak, ale prawnik patrzy na to chłodnym okiem, rzeczowo i konkretnie,
    czyli niejako z boku, wie co powinno się zrobić i jak postąpić, ale nie wie
    co czuje i myśli człowiek tkwiący w tym bezpośrednio, jak i czego się boi,
    dlaczego przez wiele lat postępuje nieracjonalnie, dlaczego godzi się na
    takie życie i dlaczego boi się podjąć jakieś radykalne kroki. Czasami jest
    tak, że boi się zacząć robić cokolwiek co mogłoby zakończyć jej gehennę, bo
    wie, że jeśli tylko zacznie i podejmie jakieś kroki (a to nie zakończy się
    na pierwszej rozprawie) i nawet będzie miała pewność, że za jakiś czas
    wyzwoli się z tego koszmaru na zawsze, to boi się po prostu tego, co czeka
    ją w domu do zakończenia sprawy, przez wiele miesięcy a może lat. A to może
    być o wiele gorsze niż to co jest do tej pory. Trudno oczekiwać od takiej
    kobiety racjonalnego myślenia. W związku z tym mam pytanie czy zanim sąd coś
    postanowi, może ona jakoś uchronić się przed tym draniem, bo można
    spodziewać się z całą pewnością, że jeśli tylko ona złoży wniosek o
    odebranie mu praw rodzicielskich, zakaz kontaktów z dziećmi, rozwód i
    eksmisję, umotywuje to wszystko faktami, opisze je ze szczegółami, odważy
    się powiedzieć o nich w sądzie, to jej życie do zakończenia sprawy będzie
    jeszcze większym koszmarem, bo to człowiek nieobliczalny. Jak sobie radzić w
    takiej sytuacji? Bo sąd przecież nie podejmie żadnej decyzji bez rozpoznania
    sprawy i przesłuchania świadków, a to potrwa, tyle że im dłużej będzie
    trwało i im bardziej na jego niekorzyść, tym gorzej to się odbije na życiu
    jej i dzieci z tym gadem pod jednym dachem. Podejrzewamy, że kiedyś może ją
    nawet zabić.
    q


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1