eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiewolnikamiśmy obywatelstwa? Żegnaj wolności bezpaństwowości...Re: Niewolnikamiśmy...? Żegnaj wolności...
  • Data: 2007-11-23 09:43:13
    Temat: Re: Niewolnikamiśmy...? Żegnaj wolności...
    Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Sky" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:fi534e$2og$1@news.onet.pl...
    Kiedyś na pl.soc.prawo o tym się pisywało...jak moznaby zrezygnowac z obywatelstwa
    państwa jakie nam nie odpowiada [np które podpadło nam poprzez niewypełnianie swoich
    obowiązków wobec kogoś jako jego obywatela].

    Ot i usłyszałem z ponoć kompetentnych -bo młodo wykształconych prawniczych ust-
    wieść hiobową ze status bezpaństwowca już nie do uzyskania. Jeszcze ponoć niektórzy
    [co nie wymarli] go noszą ale już zniesiono właściwie wszędzie możliwość uzyskiwania
    go przez nowych nabywców. A tak się łudziłem że w razie czego zawsze można by się
    wyrzec swego dotychczasowego wyrodnego państwa...i władzy dotychczasowego prezydenta
    lub...nowego premiera... ;)

    Niniejszym wychodzi że jesteśmy niewolnikami jakiegoś [nadanego nam bez oświadczenia
    naszej woli] obywatelstwa...co czyni nas bezwłasnowolnie poddanymi państwa, w jakiego
    obywatelstwo się "wrodziliśmy", niczym dzieci niewolników drzewiej -jak bydlęta-
    stając się własnością tych panów, w których posiadaniu się niewolnica, matka danego
    dziecka znajdowała...

    Oczywiście można "nabyć" sobie inne obywatelstwo [ale jest trend by ograniczać
    podwójne lub mnogie obywatelstwa] zrzekając się obywatelstwa wcześniejszego
    tyle że nie jest to ani łatwe ani...tanie... ;)


    Może kto znajdzie podstawy prawne lub rozwinie-ukonkretni info...?
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------

    Pozwolę sobie przytoczyć [potwierdzając w ten sposób że doszło]:

    *********
    "Prosze odrzucic cala retoryke, fasade demokracji, psychoset ustawiany w
    panstwowej
    szkole, a panstwo na chwile potraktowac jako Panstwo Rzadzacych.

    I co zostanie.
    Srednie opodatkowanie okolo 75 procent dochodu.
    Po odliczeniu kosztow utrzymania, kosztow swiadczenia pracy podatki slabo
    zarabiajacych
    czesto przekroczaja 100 procent wypracowanego przychodu, a lepiej
    zarabiajacych 80 procent tegoz.

    Pan na utrzymanie niewolnika musial wydac cos, co najmniej kilka procent
    dochodu,
    tak, ze niewolnik niemal nigdy nie dawal panu swemu 100 procent wartosci
    wypracowanej.
    Zawsze cos zjadl.
    A tu prosze, mozna zabrac tyle ile obywatel wypracuje i musi on krasc, albo
    tyrac w
    tajemnicy po godzinach, zeby przezyc.
    I jeszcze obywatel uwaza sie za pana, mysli, ze mu sie nalezy i ze pan mu
    daje cos.
    Do glowy nie przyjdzie mu sie buntowac, choc srodki ma tysiackrotnie wieksze
    niz
    niewolnicy w starozytnosci.

    Zreszta, jak sie buntowac, skoro nie wiadomo nawet kto jest panem
    niewolnikow, jedynie
    wiadomo metnie kto jest nadzorca.
    Chociaz, jakby poszukac, kto nie placi podatkow i ma to zagwarantowane, to
    cos by tam
    mozna bylo wydedukowac.

    I jeszcze jedno zacytuje.

    W starozytnym Rzymie wlasciciel
    zwyczajowo zostawial niewolnikowi 10% wypracowanego dochodu ale
    zapewnial tez jedzenie i mieszkanie. W Polsce koszty utrzymania
    czesto przekraczaja te 10% dochodu, wiec nazywanie nas Polakow
    niewolnikami jest uzasadnione."

    Pozdrawiam
    xxx


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1