> Nie wierz im. To gra na zwłokę i ostudzenie Twoich emocji. Liczą
> na to, że jak minie trochę czasu, to powoli zapomnisz przykre wydarzenia i
> nie będziesz już taka stanowcza. 28 lutego zadzwoni do Ciebie ktoś z firmy
> i zapyta, czy nie mogłabyś jeszcze poczekać z miesiąc, bo firma ma
> kłopoty. Ty oczywiście się zgodzisz i tak dalej, itp.

Napewno nie zadzwonią bo oni wolą wszystko zbywać milczeniem udają, jakby
nic sie nie stało :-/
Ale ja zadzwonie i zapytam, pewnie źle robie, b znowu wczoraj byli bardzo
mili i gadka, że oni pierwsze co to kasę dla nas itp. Wiem znowu jestem
naiwna...ale to tylko 2 tyg.

> Nawet jak złożysz jutro pozew do sądu, to nic nie stoi na przeszkodzie,
> żebyś po jakimś czasie go wycofała. Nic na tym, nie stracisz. Tylko parę
> złotych na list. Pewnie i tak pierwsza rozprawa odbyłaby się za minimum
> pół roku.
> Dodatkowo podejrzewam, że skoro nie płaciła Ci pensji, to i nie
> odprowadzała składek na ubezpieczenie społeczne. A to już jest
> przestępstwem. Ściganym z urzędu. Art. 219 Kodeksu Karnego. Samo nie
> płacenie pensji także da się zakwalifikować jako przestępstwo. Art. 218. §
> 1 KK. Ale to Twoja wola kierować to dalej. Nie mnie wnikać dlaczego nie
> będziesz chciała tego robić.
> Czego akurat się spodziewam po nie dopominaniu się przez taki czas o swoje
> zarobki.


Na 100% pójde do sądu bo mimo wszystko się boję, że mnie wykiwają i nie
zapłacą wcale :-/
A składek nie płacili bo sami się do tego przyznali,że jak nie płacą
wynagrodzeń to nie mogli płacić składek.

Teraz mam inne pytanie:

Jutro idę w sprawie pracy do gości, który niedawno mi ją proponował, tzn. on
otwiera biuro i mnie tam chce, sprawa się trochę ciągnęła, bo nie miał
lokalu itd. ale wygląda na to, że już wszystko pozałatwiał i chce się jutro
spotkać i pogadać o konkretach. Znam go, bo współpracuję już z nim od roku
na umowę o dzieło. Moje pytanie brzmi: wczoraj się zwolniłam, jestem bez
pracy (dziś nie zdążyłam już się zarejestrować w urzędzie pracy, byłam w
rozjazdach), jutro jadę do tego gościa popołudniu ok. 16-17-tej, czy rano
mam lecieć do UP czy poczekać, co gościu powie i najwyżej iść w czwartek?
Chodzi o to żeby nie robić zamieszania w UP, jeśli gość mnie by zatrudnił
już (chociaż nie spodziewam się, że to będzie od czwartku, bo pewnie od 1
marca) więc może lepiej iść do UP jutro z rana?

--

Pozdrawiam

Kasia