Swojego czasu w GW ukazał się artykuł w którym autorzy udowadniali
tezę iż pod sms-y można się podpiąć. Na dowód powysyłali je
wielu ministrom . Nie pamiętam daty artykułu. Teza , którą stawiali
autorzy była taka, że ostatnio b. często sms-y są dowodami w
sprawach - różnego rodzaju - rozwodów, gróźb karalnych itd.
Jeżeli zatem ktoś tak naprawdę powalczy to moim zdaniem jest wstanie
udowodnić , że to nie on wysłał danego sms-a.
Adam napisał(a):
> Czy gdy sie kogos nazwie gnojem przez sms to ma sie wygrane gdy sie ta
> osobe pozwie?
>
>
> Drugie pytanie:
> Gdy ktos rozpowiada ze np. ja mu wyslalem sms obrazliwe i nazwalem go
> gnojem (co jest nieprawda)a ja udowonie ze wyslalem dwa smsy ale o
> nieobrazliwej tresci tylko riposte na inna obraze a dokladnie ze obrazac
> sobie moze swoich znajomych a nie mnie czy moge to osobe podac za
> oszczerstwa?Czy to jest oszczerstwo czy jakies pomowienie?
>
> Pozdrawiam