eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNazwa spolki cywilnej lub jawnejRe: Nazwa spolki cywilnej lub jawnej
  • Data: 2008-04-19 08:17:01
    Temat: Re: Nazwa spolki cywilnej lub jawnej
    Od: Maddy <m...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tristan pisze:
    > W odpowiedzi na pismo z sobota, 19 kwiecień 2008 07:56
    > (autor Alek
    >>
    >> Z tego punktu widzenia - co za różnica cztery czy czterdzieści?
    >
    > O ile mogę sobie (z trudem) wyobrazić, że mam 3 osoby, którym bezwzględnie
    > ufam (powiedzmy: ojciec, teść, przyjaciel), o tyle znalezienie takich 40
    > jest równie realne, jak to że mnie przyjmą do baletu. Zwłaszcza, że ufność
    > musi być wg relacji każdy-z-każdym.

    Tu nie tylko chodzi o zaufanie jako takie.

    Tak wielka spółka cywilna załamie się pod własnym ciężarem.
    Po to tworzy się spółkę żeby przynosiła dochody. Jeżeli wspólników jest
    40 to albo spółka ma tak duże obroty że kwalifikuje sie do
    przekształcenia na inną formę (obowiązkowa jest sp.jawna ale można
    wybrać także inna spółkę prawa handlowego) albo każdy ze wspólników
    zarabia jakieś grosze.
    W pierwszym wypadku sprawa sie rozwiązuje - spółki z KSH nie muszą
    wszystkich wspólników dodawać do nazwy.

    W drugim po cholerę utrzymywać takiego truposza? Żeby mieć ZUS opłacony?

    Przy całym nawale pracy (księgowy potrzebny byłby tylko po to żeby
    rozliczać wspólników, całkowicie oddzielna buchalteria tylko po to żeby
    się wspólnicy nie zagryźli - zgodzę się z Tristanem, przy 40 osobach
    dżentelmeńskie umowy i zaufanie w interesach to utopia, widziałam już
    braci którzy 5 lat się sądzili o rozliczeni zysków spółki i do dziś ze
    sobą nie rozmawiają) i komplikacjach które taka forma za sobą pociąga
    (spróbujcie kupić nieruchomość) dużo taniej jest otworzyć sobie
    jednoosobową DG.
    Zaznaczam, że świadomie pominęłam jeden hipotetyczny cel utworzenia
    takiej spółki - działania na granicy prawa, jakieś korupcyjne układy,
    nieformalne powiązania itp.
    Ale do takich machlojek lepsza jest z o.o.

    Z faktu, że coś teoretycznie może zaistnieć nie wynika, że w realnym
    świecie jakikolwiek zdrowy na umyśle człowiek zdecydowałby sie taki
    pomysł zrealizować. Jeden taki kamikadze się znajdzie, dwóch, ale 40 w
    jednym miejscu?

    Teoria dopuszcza każde wynaturzenie ale w realnym życiu ludzi postępują
    kierując się tzw. zdrowym rozsądkiem i mniej lub bardziej świadomym
    rachunkiem ekonomicznym i instynktem samozachowawczym.
    Zbyt duża s.c. albo będzie musiała zmienić formę prawną albo będzie
    nieopłacalna, nieskuteczna i załamie się pod własnym ciężarem. I tyle.

    >
    > Ale OK: pokaż istniejącą realną s.c. która ma tylu wspólników.

    Przyłączam się do postulatu.
    Największa s.c z jaka się spotkałam (dużo powiedziane - miałam od takiej
    fakturę) to było 6 osób i na dodatek 4 o tym samym nazwisku a
    działalność to była hodowla pieczarek. Na dzikim zachodzi byłaby to
    spółdzielnia, u nas ta forma jest zupełnie niedoceniania więc stąd taki
    potworek.

    Chciałabym zobaczyć coś na miarę tych 40 wspólników.

    Maddy

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1