eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMundurek szkolny ma być i tyle. › Re: Mundurek szkolny ma być i tyle.
  • Data: 2007-09-28 09:53:57
    Temat: Re: Mundurek szkolny ma być i tyle.
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:fdigth$f9h$1@nemesis.news.tpi.pl Marcin Gabryszewski
    <f...@g...pl> pisze:

    > W czasach kiedy ja chodziłem do szkoły (i to nie tak dawno)
    > - o narkotykach to słyszałem i to w filmach,
    > - odzywki typu "spie... k..." do nauczycielki groziły wydaleniem ze
    > szkoły.
    A powinny grozić rokiem w zamkniętej placówce wychowawczej o zaostrzonym
    rygorze.

    > Teraz wyzwiska, narkotyki, pobicia i kradzieże to norma.
    Nie, to dalej patologia - tylko rozpleniona.

    > Kiedyś nauczyciel/wychowawca mógł interweniować, teraz się boi.
    Bo tchórz.
    Przy takich płacach, takim prawie i takim systemie oświatowym negatywna
    selekcja do zawodu dzieje się sama. Od wielu lat. W efekcie przytłaczająca
    większość przedstawicieli tej profesji to 3-4 sort albo w ogóle nie nadający
    się. I to od szeregowego belfra poprzez wszystkie szczeble oświatowej
    struktury, aż do ministerstwa włącznie.
    Stan dzisiejszy nie wziął się znikąd ani nagle. Stawał się takim na
    przestrzeni długiego czasu.
    Mundurek niczego nie załatwi. To działanie pozorne i w dodatku przez swoją
    obligatoryjność (łatwą zresztą do obejścia, o czym pisałem) - zwyczajnie
    głupie.

    > Sam dostałem parę razy od wychowawcy (i to nie lekko), ale za każdym razem
    > mi się należało.
    To także patologia. Dziewczyny też lał?
    Ja bym płazem nie puścił, to jest napaść, zwykła fizyczna agresja.
    Niedopuszczalna w żadnej sytuacji poza działaniem w obronie własnej lub
    czyjejś, bądź w celu zapobieżenia bezpośredniemu zagrożeniu. Jednym słowem w
    sytuacjach absolutnie wyjątkowych, bez innego wyjścia. W relacji
    nauczyciel-uczeń w szczególności.

    > Teraz "uczeń" może cię opluć, wyzwać, pobić
    > a ty nie możesz głosu na niego podnieść bo ciebie wywalą z roboty.
    A czegóż to żałować? Też mi synekura...
    No chyba, że zawodnik został nauczycielem bo się do niczego innego nie
    nadawał, to się trzymać musi za wszelką cenę - inaczej cóż ze sobą pocznie?

    --
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1