-
1. Data: 2003-04-19 17:32:46
Temat: Re: Miles Davis ?
Od: Artur Dyksinski <a...@p...onet.pl>
Cześć.
>> Użytkownik "Tom" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
>> news:b5p2jj$ccu$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> dodam jeszcze, ze moim zdaniem nie ma co robic problemow odnosnie
>> propagowania przestrzegania praw autorskich w przypadku takich niezyjacych
>> klasykow jak Miles Davis, Louis Armstrong, Billie Holliday etc.
Uważam to podejście za zdrowe i całkowicie zgodne z prawem -ale o tym
za chwile...
>To mniej więcej tak, jakbyś powiedział, że "nie ma co robić problemów
>odnośnie propagowania przestrzegania prawa do spadku" (żeby nie było
>wątpliwości - tego typu hasła i programy szerzyli niektórzy, ultralewicowi
>teoretycy prawa).
Zgodnie z prawem autorskim, tylko autor jest właścicielem swojego
dzieła. Może te prawa przekazać komu chce, ale o ile mi wiadomo tego
prawa się nie dziedziczy.
Jako ze nie jestem tego pewny, crosspostuje ta wiadomość na
pl.sci.prawo.
Prawnicy pomóżcie...
>> Jaka
>> widzicie roznice miedzy klasyka jazzu a muzyka klasyczna? W sumie, to jazz
>> mozna uznac za wspolczesna odmiane muzyki klasycznej!
Tez to tak postrzegam. :)
>> A widzial ktos, zeby
>> jakies pieniadze za plyty Straussa, czy Czajkowskiego, czy Bacha byly
>> placone spadkobiercom? Bo ja nie widzialem ani nie slyszalem nic o tym ;-)
>
>Lepiej. Z tego co wiem, ale może to jedynie fałszywa informacja, która do
>mnie doszła - ZAiKS nie przekazuje tantiem za granicę;) Czyli zbiera u nas,
>natomiast pieniędzy na zachodzie (wschodzie, północy i południu) z tego nie
>widzą.
O zgrozo nie jestem zdziwiony...
Czemu "zle-zoganizowana przestępczość" miałby się dzielić łupem za
tzw. "ochronę"? ;))))
>Co zaś dotyczy kwestii odprowadzania tantiem za wykonania klasyki - może
>Bacha nie, ale np. Coplanda już tak. Wszystko zależy od tego, czy muzyka
>powstała w okresie, kiedy zastosowanie miały do niej przepisy chroniące
>prawa z nią związane (autorskie i pokrewne).
Nie wiem jak to jest z prawem autorskim, ale w prawie patentowym każdy
patent ma ograniczony czas "życia", w Polsce zdaje się ze jest to 20
lat. Nie rozumiem wiec czemu "autorzy" mieli by czerpać korzyści ze
swojego dzieła całą wieczność, natomiast wynalazcy tylko 20 lat.
:)))))
>Nie wydaje mi się, by propagowana przez Ciebie droga była najwłaściwszą, ale
>to Twój interes. Ze swej strony mogę jedynie dodać - dla Twej świadomości,
>jeśli takowej nie masz - że działalność tego typu jest w Polsce (i nie
>tylko) karalna.
W teksasie karalny jest stosunek analny.
Czego to dowodzi?
Moim zdaniem braku szacunku twórców takiego prawa dla zdrowego
rozsądku i samego prawa.
Pozdrawiam
Artur