"Tristan" <n...@s...pl> wrote in message
news:fj8ciu$34h$2@news.onet.pl...
>
> Bo majątkodawca tak lubi, a teraz mu się znudziło.

KTO?
To oni mieli intercyzę przed ślubem podpisaną? Czy może raczej w czasie
trwania związku ten majątkodawca się umajętnił, zdobył stanowisko, pozycję,
doświadczenie zawodowe, staż sobie wypracował itp, itd????
Właśnie o to idzie, że nie ma "znudziło mi się". Małżeństwo to nie jest
tramwaj. To jest inwestycja na całe życie. Działa jak firma, w której jest
dwoje wspólników. Razem zaczynają od zera. I nawet jeśli jeden podejmuje
strategiczne decyzje, a drugi tylko pilnuje papierów, to bez siebie nawzajem
nie funkcjonują, nie ma firmy. Jak jednemu się znudzi wspólnik, a chce sam
przejąć firmę, to musi drugiego spłacić. Ale wartość firmy to nie jest tylko
cena sprzętów i towaru, to także jej potencjał, przyszłe zyski, na które
wspólnicy pracowali razem (np. wyrobienie marki na rynku). Za to należy się
rekompensata.
Podobnie jak puszczonej w trąbę żonie za te kilka zainwestowanych w
małżeństwo lat...
Anka