1qa2ws rzecze:
> Zgadzam sie co do kwestii uszczesliwiania przy zakupie nagrywarki itp (choc
> np kupno programu Nero z narywarka nie jest do konca glupota). Co do

No nie wiem. Chętnie bym się dowiedział ile zapłaciłem za ten program.
Poza tym kupując np. nagrywarkę DVD-R - też w wersji "oem" to ukłon do poilkj -
dostałem ją razem z programem Studio, Nero, WindDVD i jeszcze jakimś tam softem.
Wszystkie te programy były okrojone i ja pier...le taką zabawę.
Studio 8 np. nie pozwalało robić animowanych menu na płytce DVD, a Win DVD miał
wyłączoną opcję dźwięku przestrzennego. To po prostu drwina z klienta!
To już wolałbym kupić ten złom za połowę ceny bez żadnych tych o programów.

> komputera nikt ci nie kaze kupowac systemu. Ze strony formalnej musisz

To jaki markowy komputer możesz kupić bez systemu?
Ja sobie kompa sam złożę, ale mówimy o przeciętnym Kowalskim..

> Mozna kupic OEM za taniej niz kosztuje pelna wersja i to jest DOBRE.

Ale to struganie wariata.
Ustalamy cenę bandycką na system - 1200 zł - wiedząc, że i tak nikt myślący tego
nie kupi, a potem robimy lepszą cenę choć nadal przegietą i świrujemy, że 400 zeta
to wielka nasza łaska i rewelacyjna cena.
Śmiech na sali! :(

> Zgadzam sie rowniez, ze wiekszosc ludzi nie wie dokladnie jakie sa
> ograniczenia w licencji OEM... Ale to juz nie wina Microsoftu.

NIE MA żadnych ograniczeń "licencyjnych" oprogramowania OEM bowiem mamy
do czynienia z przeniesieniem własności egzemplarza programu, czyli sprzedażą
jego egzemplarzy, a nie z udzielaniem licencji.
Kłania się wyrok z dnia 24 listopada 2003 sygnatura FSA 2/03

> Poza tym sa jeszcze inne wersje licencjonowania - np MOLP...

Ale to już zupełnie inna para kaloszy.

pozdrawiam
Arek


--
http://www.losowania.net