Dnia 25 Nov 2004 12:34:22 +0100, Czapla naskrobał(a):

> Witam
>
> Jest sobie Krajowy Rejestr Długów. Niestety, jak sprawdziłem ostatnio, koszty
> dodania dłużnika do tego rejestru są olbrzymie, bo trzeba podpisać umowę (nawet
> jeśli zaraz po dodaniu dłużnika umowę się wypowie to i tak kosztuje to ok. 1000
> zł.). Są wprawdzie zniżki i abonamenty, ale opłacalne tylko dla dużych firm z
> masą dłużników. Pytanie: co ma zrobić malutka Spółdzielnia mieszkaniowa, w
> której jest jedna dłużniczka? Dług dotyczy oczywiście opłat za użytkowanie
> lokalu mieszkalnego, dłużniczka jest członkiem Spółdzielni, mieszkanie
> własnościowe. Koszty umieszczenia w rejestrze są wprawdzie mniejsze niż
> zadłużenie, ale Spółdzielni nie stać na taką opłatę, bo ona przecież tych
> pieniędzy nie zwróci, a Spółdzielnia jest naprawdę mała. Czy są jakieś tańsze
> rejestry, ewentualnie jakiś sposób (całkowicie zgodny z prawem!) żeby inni
> dowiedzieli się o tym długu? Samo ściągnięcie długu nie stanowi problemu
> (sprawa już w sądzie, potem będzie komornik) chodzi tylko o zdyscyplinowanie
> kobiety, żeby w przyszłości nie traktowała zaległego czynszu jako
> niskooprocentowanego kredytu długoterminowego.

Nie sądze żeby wpis KRD utrudnił życie tej osobie. Część banków nawet nie
sprawdza wpisów w rodzimym BIK a co mówić o KRD.
Jako że dłużkim posiada majątek, to doskonałym środkiem dyscyplinującym
będzie szybki wyrok w trybie uproszczonym a potem kurtuazujna wizyta z
komornikiem pod tytułem "a co masz przyjacielu za auto do sprzedania za pół
ceny ?" a potem "a co masz przyjacielu w domu i w piwnicy do sprzedania? o
jaki ładny TV.. o narty jak fajnie komornik jedzie w lutym w alpy. "...




--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl