> Użytkownik "witek"
>>>>> Czy wręcz widzimisię komornika?

>>>> W ramach absurdu może zająć wszystko co mu się nawinie pod rękę.

>>> Dokładniej: co jest we władaniu dłużnika.
>>> Liwiusz

>> Co znaczy we wladaniu dluznika?

> Czyli cos czym ma prawo rozporzadzac.

Alez dluznik nie ma prawa dysponowac moja wlasnoscia! Moze wiec
rozporzadzac moja wlasnosci bez mojego upowaznienia czyli bo tak
mu sie spodoba? Komornik zayta: No co ma Pan do zajecia? A wie
pan to, to i to (wskazujac na moj samochod ktorym przyjechalem bo
w firmie chcialem zlozyc zamowienie). Chyba cos tu jest nie tak

>> To tenze dluznik wlada moja wlasnoscia
>> (laptopem, samochodem) a jesli tak to na jakiej podstawie?

> Umowy. np. ustnej. użyczyłeś, wypożyczyłeś, oddałeś w leasing.

Nie ma zadnej umowy uzyczenia itp. Tym samym oswiadczenie
dluznika: "To, to i to moze pan (komornik) zajac" ze wskazaniem
na moja wlasnosc jest zgodne z prawem mimo mojego oswiadczenia
ze te rzeczy nie sa w dyspozycji dluznika?


>> na podstawie takiego samego widzimisie zajmie mi to co mam przy
>> sobie?

> dokładnie tak.
> z pewnymi ograniczenia. spodni z ciebie nie zedrze.


>> Jakie w takim wypadku jest rozroznienie pomiedzy rzeczami interesanta a
>> prywatnymi rzeczami osoby zatrudnionej?

> dowód własności. np. rachunek z przed 15 lat na ten telewizor co w drugim
> pokoju u brata stoi.

Tyle tylko ze mam dochodzic ich odyskania po zajeciu mimo oswiadczenia
(udowodnienia) ze jestem ich wlascicielem.
AM