On 5/29/2011 7:16 PM, "Rafał \"SP\" Gil" wrote:
>
> No ale jeśli można to ubezpieczenie "załatwić" taniej to można.
> W czym > rzecz ?

o ile można. Twoje stwierdzenie było ogólne, że na bilety szkoda kasy.


> Wzmiankowana osoba bezrobotna w poprzedniej pracy zarabiała na
> tyle, że zasiłku nie dostanie. Nie szuka *aktywnie* Pracy, bo chce
> odpocząć od korporacji, w której do tej pory robiła. Na życie ma.

To niech opłaca ubezpieczenie dobrowolnie.


> Na
> opłacenie w razie WU dla siebie i dziecka skomplikowanej operacji już
> nie, bo pobyt w szpitalu dla osoby nie ubezpieczonej bywa kosmicznie
> drogi.
jak wyzej. zamiast do pośredniaka niech sie zapisze do NFZ.


> Zapisze się do pośredniaka - no mega wypas, trzeba te 400 km
> popieprzać (meldunek) w jedną stronę, żeby "podpisać listę" czy
> przyjrzeć się ofercie pracy sprzątaczki.

Ktoś jeszcze zwraca uwagę na meldunek.
To niech się przemelduje. w czym problem.


> Po prostu nawet gdyby należał
> się zasiłek - finansowo nie opłacalne. Do tej pory załóżmy, że osoba ta
> zarabiała ponad 10 000 miesięcznie, więc stać ją na opłacenie
> "najniższego obowiązkowego ZUSU" z naciskiem na to, że pracować nie chce.
>
> Stary, ja tą osobę rozumiem - tak jak ktoś napisał już na plsocprawo -
> zarabiasz 1 000 , 10 000 , 100 000 - masz taki sam dostęp do świadczeń
> szpitalnych, więc "liczenie" czy nie jest to naciąganie skarbu państwa
> jest chore.

po to właśnie wymyslili ubezpieczenie dobrowolne, zeby nei trzeba było
kombinowac.