eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoIntruz na posesjiRe: Intruz na posesji
  • Data: 2007-07-08 08:31:06
    Temat: Re: Intruz na posesji
    Od: suskind <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Icek pisze:
    >> do opuszczenia terenu. W koncu wyszedl rzucajac na odchodne pare
    >> subtelnych grozb w stylu "zycie jest krotkie i nie warto go tracic".
    >> Na policje dodzwonilem sie 15 minut pozniej a patrol przyjechal po
    >> dalszych 30 minutach. Przejechalismy sie po okolicy ale nie udalo sie go
    >> odszukac.
    >
    >
    > to jak, najpierw do wyrzucasz a pozniej szukasz ? Jezeli uwazasz ze popelnil
    > przestepstwo to trzymasz go do przyjazdu policji, jak kazesz mu spadac to
    > daj mu spokoj. Policja ma co robic a nie szukac pijaczkow.
    >
    >

    To bylo tak. Najpierw chcialem go sam wywalic na spokojnie. Jako ze nie
    odnosilo to skutku mimo wielu prozb i nie chcialem uzyc sily to zaczalem
    dzwonic na policje co jak wspomnialem mi sie nie udalo. Facet na
    odchodne zaczal grozic wiec postanowilem po raz kolejny dodzwonic sie na
    997 zeby goscia chociaz wylegitymowali w razie jakby przyszlo mu do
    glowy wrocic i zrobic cos zlego. Jak juz patrol przyjechal to sami
    zaproponowali zebym z nimi pojechal.
    Gdyby mi sie udalo za pierwszym razem dodzowic na policje to nie
    bawlibym sie w samodzielne wojowanie. Niestety zestawienie instynktu i
    mysli "nikt Ci nie pomoze", "masz na podworku nachlanego goscia ktory Ci
    sforsowal brame" i "gdyby chcial mnie poprostu zabic a policji poprostu
    NIE MA" zmusza mnie do podjecia jakichs krokow ktory nie zawsze musza
    byc zgodne z prawem.


    Suskind

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1