Jasne, dla ciebie jestem tylko cwaniakiem, w zasadzie to mi nie zależy na
twojej opinii bo nawet cię nie znam tylko może trochę więcej napisze o swojej
sytuacji (może niektórzy zmienią o mnie zdanie) Więc: przez 10 lat byłem
bezrobotny (więc moja emerytura i tak będzie niska bo nie mam opłąconych
żadnych składek za ten okres.) Przez 10 kolejnych lat byłem na rencie, gdy mi
ją zabrali. Wyjechałem za granice i po 3 latach wruciłem (mam chory kręgosłup w
wyniku ciężkiego wypadku , gdyby mi nie zabrali renty nie musiałbym, ani jechać
za granice ani otwierać działalności gosp. po powrocie otworzyłem sklep który
splajtował, ratując się kupiłem samochód dostawczy za pieniądze pożyczone z
banku, obecnie mam jeszcze ok. 80.000zł do spłacenia (rata 2.300 zł przez 5
lat) Koszty rat, rachunków w domu, wyżywienia rodziny, zusu, księgowej, paliwa,
ubezpieczenia samochodu itp. wynoszą dokładnie tyle ile zarabiam, jeżeli
zaoszczędze troche na Zusie, te pieniądze będę mół odłożyć bo narazie żyjemy na
bierząco a ja w każdej chili mogę zachorować (mam 45 lat i mam problemy ze
wzrokiem ) Jeżeli dziś coś by mi się stało to nie miałbym nawet na spłąte raty
za samochód czyli za jedyne źródło naszego dochodu, więc zrozumcie że nie
chodzi tu o cwaniactwo bo ja kochani nie mam 25 lat...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl