Dnia 20.08.2007, o godzinie 21.38.37, na pl.soc.prawo, Marek Dyjor
napisał(a):

>> Opłata "za słupek" to nie jest tylko słupek. Geodeta musi się
>> przygotować do pracy: pobrac materiały z ośrodka dokumentacji, potem
>> złożyć dokumentację z pomiaru i przekazać do ośrodka. To co widzi
>> klient to moze 10% pracy. Jeśli geodeci robią prace za 200 -300 zł od
>> punktu granicznego to są to urzędnicy, którzy dorabiają na boku mając
>> dostep do materiałów w osrodku czy urzędzie. W.
> nie pitol za zrobienie mapy do celów budowlanych (w sroc latania i mierzenia
> a potem robienie mapy i uzgodnienie w geodezji) geodeta w Krakowie bierze
> kilkaset złotych.
>
> więc nie pitol że za wyznaczenie czterech słupków w terenie (nawet teodolitu
> z dalmierzem nie trzeba przestawiać)

Tera panie na to się total mówi w skrócie (cobyś następnym razem mógł
błysnąć).
Widziałeś działkę?
Wiesz jaką ma wielkość?
Wiesz czy to teren działki zalesiony, czy nie?
Wiesz czy osnowa blisko, czy trzeba ją ciągnąć kilometrami?
Zdajesz sobie sprawę, że to wznowienia granic to trzeba trochę więcej
zabawy papierkowej i nalatania się?

> można wziąć więcej...

Zależy od działki.

A fotografom ślubnym to płaci się krocie za kilkusetkrotne naciśnięcie
spustu migawki... Każdy tak umi panie Marku. Każdy...

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach