Użytkownik <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0a2a.0000009d.456d635a@newsgate.onet.pl...

W tej sprawie jest pewien szkopuł. Otóż przywołany przez kolegów art. 97 podaje
termin 30 dni od daty "ujawnienia czynu". Data ujawnienia nie jest tożsama z
datą jego popełnienia, jeśli chodzi o fotoradary. Wszak policja ujawnia czyn po
odczytaniu zapisu. A to niekoniecznie musi nastąpić tego samego dnia. Choć
miesięczna zwłoka wydaje mi się przesadą.

Druga sprawa, to to, że mandat zostaje nałożony w chwili jego "wystawienia", a
nie w chwili doręczenia Tobie. Zobacz na datę wystawienia. Był strajk
pocztowców. Może ów wysłany do Ciebie mandat przeleżał gdzieś ze dwa tygodnie
albo i lepiej na poczcie. No to wówczas zaczęło by się to robić możliwe. Odczyt
zapisu fotoradaru raz w tygodniu, czy nawet raz na 10 dni nie jest czymś
niespotykanym. Potem 30 dni na wystawienie mandatu no i tych "kilka" dni strajku
pocztowego. Razem mogło się uskładać blisko dwa miesiące.