eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDziedziczenie a dzieci z poprzedniego małżeństwa › Re: Dziedziczenie a dzieci z poprzedniego małżeństwa
  • Data: 2010-08-16 13:32:55
    Temat: Re: Dziedziczenie a dzieci z poprzedniego małżeństwa
    Od: Maddy <m...@e...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 16-08-2010 14:42, Embercadero pisze:
    > Mam taką sprawę: zmarła moja babcia i mamy na głowie sprawę spadkową. Moja
    > babcia była drugą żoną mojego dziadka, a dziadek miał też dzieci z pierwszego
    > małżeństwa, które oboje wychowywali. Niestety wszyscy ci ludzie już dawno nie
    > żyją a ich dzieci są równie nieświadome jak ja co do przeszłości. Jak wygląda
    > sprawa dziedziczenia w takiej sytuacji, czy wnuki po dzieciach
    > "niebiologicznych" (pasierbach to się chyba nazywa) dziedziczą tak samo jak
    > biologiczne czy nie?

    Dziedziczą dzieci własne i przysposobione (adoptowane). Dzieci dziadka z
    pierwszego małżeństwa były dla Twojej babci "obce" o ile ich nie
    adoptowała - wtedy w aktach stanu cywilnego figurowałaby jako ich matka.

    > W tej chwili zdaje się jest tak że takie dzieci małżonka
    > trzeba adoptować, tak? Czy ta zasada funkcjonowała również w 1946 roku, bo
    > wtedy to małżeństwo mojej babci miało miejsce?
    > Czy może istniał wtedy jakiś
    > automatyzm w tej sprawie?

    Adopcja nigdy nie była automatyczna.

    > Co jeśli taka adopcja była konieczna i jej nie było?

    Nic. To pod kątem prawa spadkowego obcy ludzie i dla Ciebie i dla babci.

    > Bo jeśli była, to rozumiem że dzieci adoptowane traktuje się dokładnie tak
    > samo jak biologiczne? No i kolejne pytanie podstawowe: gdzie takiej informacji
    > o ewentualnej adopcji szukać?

    Sprawdzić kto w aktach stanu cywilnego figuruje jako matka tych osób
    (dzieci dziadka z pierwszego małżeństwa).

    > Ewentualnie zainteresowani, czyli dzieci tych
    > być-może-adoptowanych twierdzą że nic im o tym nie wiadomo, w ogóle nie byli
    > świadomi istnienia problemu, a ich rodzice też już nie żyją.

    Skąd Ci przyszła ta adopcja w ogóle do głowy, skoro zainteresowani nic
    na ten temat nie wiedzą i niczego nie chcą? W razie czego to oni muszą
    udowodnić pokrewieństwo, nie Ty jego brak.

    Po co się pchasz przed szereg?

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl
    GG: 5303813

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1