(08.04.2011 21:10), niusy.pl wrote:
>
> Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com>
>
>>>
>>>> - kopaczowi jest dalej do pracy niż do A2,
>>>
>>> ???
>>> To ja kurwa chcę pracować 20m od swojej chaty :))))
>>
>> To se znajdź taką pracę. Kopacz sobie taką pracę znalazł, a tu go
>> przenoszą z powodów wyznaniowych na gorszą lokalizację.
>
> Znalazł sobie pracę lotną, czyli niekoniecznie w tej nabliższej
> lokalizacji.

Co nie oznacza że szef ma zupełną dowolność w kierowaniu pracownikiem tu
czy tam. Dowolność jest duża, ale nie 100%.

>
>>
>>> Jak nie - to szef ma sprawę o dyskryminację :)))))))))
>>
>> Jeżeli powodem przenosin są inne względy niż merytoryczne - to tak.
>
> Nie inne względy tylko dokładnie te względy tj dyskryminujące.

Masz rację. Nie umiałem tego dość precyzyjnie opisać.

> Może się
> okazać, że pracodawca i jego kontrahent nie przyznają się do takiej
> dyskryminacji

Rozróżnijmy 2 rzeczy - to co jest naprawdę i to co da się udowodnić. To
że nie da się (lub jest trudno) udowodnić dyskryminację, nie oznacza że
jej nie ma.

> a pozostanie tylko, że pracodawca tak zorganizował pracę
> czemu pracownica nie chce się podporządkować.

Jeżeli tak się dziwnie składa że wszystkie kobiety pracują w gorszej
lokalizacji, to sądzę że nie jest to tak całkowicie nie do udowodnienia.

p. m.