W dniu 2018-07-22 o 13:33, A. Filip pisze:

>
> https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-czas-na-sad-o
stateczny-ktos-zdewastowal-biura-parlamentarzys,nId,
2609863
>> Dzisiaj, 22 lipca (09:01)
>> W kujawsko-pomorskich Golubiu-Dobrzyniu i Wąbrzeźnie zdewastowane
>> zostały biura parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości: senatora
>> Andrzeja Mioduszewskiego i posła Krzysztofa Czabańskiego. Przed
>> wejściem do filii biura, które politycy prowadzą wspólnie, pojawił
>> się napis: "Czas na sąd ostateczny", [...]

To prowokacja. Sami sobie zdewastowali te biura.

Wytłumacz mi jak to jest. Jeżeli ktoś idzie w marszu faszystów, a potem
oburza się, że on wcale nie szedł w marszu faszystów, tylko jest zwykłym
obywatelem "patriotą", a te faszystowskie transparenty i okrzyki, to
tylko sprawka prowokatorów, to równie dobrze można powiedzieć, że pis
sam sobie dewastuje biura, żeby mieć pretekst do większego zamordyzmu.

Dlaczego w przypadku marszów faszystów, to są oczywiste i nic nie
znaczące "prowokacje", których nie należy ani ścigać, ani karać, a w tym
przypadku, to oczywisty wandalizm i podnoszenie ręki na legalną władzę,
i należy ścigać i karać z całą surowością?

Oczywiście ścigać i karać całą opozycję, a nie faktycznych sprawców,
czyli pisowskich prowokatorów.

Żebyś mnie dobrze zrozumiał: nie twierdzę, że pislamiści sami to sobie
zrobili (ale nie wykluczam...), twierdzę tylko, że pislamiści mają
głębokie luki w logice swoich podejrzeń i w swoim postępowaniu.

Pozdrawiam
Piotr