Osobiście dwa razy przerabiałem wymieniony przypadek.
1. Motocykl pozostawał moją własnością przez 3 lata. W tym czasie
miałem x kontroli i na żadnej nikt się nie czepiał. Pojazd
zarejestrowany był w innym woj. niż moje miejsce zamieszkania, raz
musiałem jechać do UK w którym pojazd był zarejestrowany (jakieś
150km) w jedną stronę żeby oddali mi dowód po konfiskacie z powodu
wadliwie działającej instalacji elektrycznej. Historię kończy sprzedaż
pojazdu gdzie przekazałem nowemu właścicielowi umowę kupna-sprzedaży
podpisaną z pomiędzy mną a byłym właścicielem.

2. Samochód około 6mc pozostawał na starych blachach, pojazd również z
innego woj. Przerejestrowanie pojazdu nastąpiło w chwili planowania
podróży zagranicznej. UK nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń podczas
procedury przerejestrowywania.

Wnioski proszę wyciągnąć samodzielnie. Nie polecam takich
"prowizorek". Problemy mogą wystąpić podczas kolizji, wypadków,
potrąceń (odpukać). Urzędy zainteresowane uniknięciem wypłaty
odszkodowań, lub szukające "kozła ofiarnego", itp. chętnie skorzystają
z takiego niedociągnięcia.

Pozdrawiam
Artur & black accord 2.0