>> Na balkonie wylęgły się pisklaki gołębia.
>
> tak zastanów się czy kochasz te szczury miejskie?
> bo prawo prawem ale ...

Pewnie lubię, i mam mniej robali w okolicy (mole, komary, pająki).
Kiedyś nie znosiłam: zaczęło się gdy dokarmiałam gawrony w zimie, to jest
moim celem były wruble, ale te już dawno zostały zlikwidowane, i obecnie
widzę jednego na tydzień.
Dokarmiane gawrony dzieliły się z gołębiami odganianymi prze ze mnie bo
flejtuszą.
Było to wiele lat temu (10-20?). Nie wiem kiedy je polubiłam,
one są takie, że z czasem nie da się nie polubić.
Są całkiem inne niż gawrony: gawrony są inteligentne, sprawne, potrafią
podziękować za cały sezon, upomnieć się, potrafią odrużniać ludzi: gdy szłam
krakały nade mną, potrafią się popisywać sprawnością: jednym odbiciem od
gruntu i mahnięciem skszydeł może pszelecieć kilkanaście cm nad ziemią około
20 m. itp.

Gołębie są całkiem inne. O ile gawron jest bliższy klaunowi, albo psu (typu
Alf),
gołębie pszypominają ludzi.
Małymi opiekuję się para, na zmianę. Potrafią pszekazać wiadomość
człowiekowi (nie w sensie pocztowym) jak i być posłuszne.
Gdy małe zjadł - porwał jakiś ptak drapieżny (? raczej nie sokuł , i raczej
nie rybitwa - czarne ptaszysko ze szponami i dużym dziobem, dwa razy większe
od gołębia) gołębie pszyniosły mi na parapet skurkę kromki.
Wiedziałam, że idzie o rodzaj pszekupstwa, ale nie wiedziałam o co idzie.
Szło o okno: by było otwarte, bo wtedy drapieżnik bał się podejść.
Gdy skolei ja zasiałam coś na parapecie w skszynce nie muszę kszyczeć się
"Sio!", wystarczy, że jak psu powiem : "nie rusz."

--
http://ortografia.3-2-1.pl/ w zakładce 'inne' syntezator mowy czytający
cyrylicę GdakMini2_01 i program dietetyczny Ananas1_3d
(tekst bez: ó, ch, rz i -ii) Ortografia to NAWYK, często nielogiczny,
ktury ludzie ociężali umysłowo, nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.