W wiadomości news:3966.000000a6.46991a62@newsgate.onet.pl Wytmnie @@po.pl
<n...@o...pl> pisze:

> Do znajomych przyszedł komornik w sprawie córki.Córka(wiek ok. 40 lat)
> nie mieszka i nie jest zameldowana u rodziców od wielu lat.Komornik
> otrzymał te wiadomośc w sposób bardzo grzeczny i kulturalny.Powiedzieli
> potem,że nie będa niczego podpisywać ani odpowiadać na żadne inne
> pytania .Komornik sie wściekł,zastraszył że jeszcze będą do niego
> przychodzić sami i że żle wychowali córkę (pewnie dlatego że ma
> długi).Czy komornik może sobie pozwolić na tego typu "odzywki"?
Jasne, że może, przecież sobie pozwolił.
Na czynności komornicze i sposób ich przeprowadzania przysługuje skarga do
właściwego sądu.
Nie łudź się jednak, że w opisanym przypadku to coś da. Ja kiedyś taką
skargę złożyłem (zawiadomienie wetknięto mi w drzwi, nawet bez koperty, a
tam przecież były dane osobowe). Po jakimś czasie dostałem z sądu pisemko,
że komornik został pouczony (czy upomniany - nie pamiętam). I to wszystko.
Nic o ukaraniu.

> Czy rodzina która nie ma nic współnego z sytuacja dłuzniczki musi
> odpowiadać na pyt.komornika,czy wystarczy że powie że dłuznik tu nie
> mieszka i nie wie gdzie przebywa ?Co zreszta polega na prawdzie.
IMO nie musi. Art. 261 KPC §1 (córka jest zstępną).
Zresztą zawsze można odpowiadać nie wiem, nie pamiętam, nie znam, nie
widziałem...;)

--
Jotte