> Żeby było jasne ja tym ludzim źle nie życzę nie jestem dla nich wrogiem
> ale nie stety trzeba funkcjonować a ta sytuacja nam tego nie umozliwia.
> Po paru miesiacach nie przespanych stracił byś werwę życiową w dodatku
> obniżenie ocen w szkole twoich dzieci tez dało by ci coś do myslenia.

Udaj sie do pomocy spolecznej (lokalny Miejski Osrodek Pomocy Spolecznej) i
zapytaj sie o mozliwosc dostarczania tej pani srodkow przeciwbolowych i (cud
by byl, ale warto zapytac) opieki pielegniarskiej. Najlepiej zapukaj do niej
najpierw z propozycja pomocy. Jak nie bedzie chciala rozmawiac, sprobuj
wymusic na niej przyjecie jakiejs pomocy przy pomocy policji (notoryczne
zaklocanie spokoju). Popytaj sasiadow - moze ktoregos z nich ona wpuszcza do
siebie i moglby porozmawiac. Najprostsze rozwiazanie, chyba...

Pozdrawiam,

Tiger