"UserEddie214" <u...@c...com> wrote in message
news:20020125024259.02284.00000311@mb-mj.news.cs.com
...
>
> >A ja sadzę, ze jest to sprawa wyłącznie pieniędzy.
> >Dziwi mnie bezwład KPA, rządu polskiego i wychodzi
> >na to, że także obojętność Polonii i społeczeństwa polskiego.
> >Z tego co przeczytałem w Internecie to komitet pomocy dla
> >Rafała zebrał niewiele ponad 3 tysiące USD. Brown, adwokat
> >od podatków wynajęty do tej sprawy natury kryminalnej,
> >życzy sobie coś koło 30 tysięcy USD. Ja osobiście sądzę,
> >że Rafał jest zupełnie niewinny. Niemniej, gdyby nawet było
> >tak jak to przedstawiła prokuratura/CPS, to wyrok 30 lat
> >ciężkiego więzienia jest niewytłumaczalny i świadczy jedynie
> >o jakichśuprzedzeniach sędziego i ławników wobec Polaka
> >(np. cudzoziemiec, katolik...).
> >
> >jtm
>
>
> Hmmmm..... , istnieje przeciez mozliwosc ze KPA,
> Rzad Polski, etc. nie angazuja sie w sprawe, bo uznaly
> ze na dluga mete, nie beda w stanie nic zmienic.


Jak wynika z zamieszczonych przeze mnie w ciągu ostatnich kilku dni
artykułów (z 2001 roku), KPA i rząd polski były zaangażowane. O ile mi
wiadomo, w nieskuteczności ich starań pewną rolę odegrała i chyba nadal
odgrywa walka polityczna pomiędzy kierownictwem KPA (Kongresem Polonii
Amerykańskiej) a Warszawą, która chciałaby kontrolować KPA i Polonię
amerykańską. Jak widać ich czteroletnie działania okazały się zupełnie
nieskuteczne. Obecnie jedyną nadzieją dla Polaka jest KPR (Komitet Pomocy
Rafałowi) i wspierające go donacje osób prywatnych. Część tych osób jest
stowarzyszona ze
strukturami polonijnymi łącznie z KPA i KPK (Kongresem Polonii
Kanadyjskiej), aczkolwiek, o ile mi wiadomo, rzadna z tych organizacji nie
dołożyła i nie dokłada do funduszu na obronę prawną Rafała Pietrzaka. Proszę
odwiedzić poniższy URL ażeby zobaczyć listę polskich organizacji w taki czy
inny sposób zaangażowanych w tę sprawę:

http://www.varspol.com/lista/lista.html


> Nieznam detali sprawy, ale jestem zdania ze konieczny
> bylby tutaj "change of venue." Jezeli mialoby kiedykolwiek
> dojsc do ponownej sprawy to lepiej by bylo dla skazanego,
> gdyby jego "jury of peers" skladalo sie z ludzi pochodzacych
> z tej samej co on klasy socjo-ekonomicznej, religii, oraz rasy
> (ludzi chociazby minimalnie podobnego co skazany ksztaltu
> czaszki). Adwokaci kryminalni nie tylko w Teksasie, zdaja
> sobie dobrze sprawe z istoty powyzszych; prawnik podatkowy
> moze to przeoczyc.
>
> Gdyby ponowna sprawa odbyla sie np. w Laredo, czy El Paso,
> to osobiscie podejrzewam ze szanse na uniewinnienie mogly
> by byc znacznie wieksze nizeli w Dallas, czy Ft.Worth.


Zgadzam się z Panem. Mogę mieć tylko nadzieję, że adwokat Brown zdaje sobie
sprawę z tego co Pan napisał.

Pozdrawiam,

jtm



> Czesc,
> S.Z.
>
> ps. To sa tylko moje internetowe opinie i nie powinny byc
> w zadnym wypadku interpretowane jako dorady prawne.