eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo4500 zł. miesięcznie na dziecko › Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
  • Data: 2021-06-10 07:40:19
    Temat: Re: 4500 zł. miesięcznie na dziecko
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 10.06.2021 o 01:06, Marcin Debowski pisze:

    >> Bo nie zachorowałeś na coś co by uzasadniało taką pokusę. Jak będziesz
    >> wymagał dializ, przeszczepów leczenia bardziej skomplikowanych
    >> przypadków to się spotkasz.
    >
    > Nie przesadzasz?

    Nie.

    > Nie mówię, że tak w Polsce się nie dzieje, ale robienie
    > z tego uniwersalnej średniej światowej niekoniecznie odzwierciedla stan
    > faktyczny.

    To weź USA z prywatną opieką. Oni mają sztaby prawników po obu stronach
    - jedni dymają klientów że coś nie wchodzi, jest wyłączone, albo
    zrobiłeś coś źle, drudzy na tym żerują i biorą procenty od odszkodowań.

    > Dializy to przecież żadna egzotyka, a standardowa i
    > powszechna procedura medyczna.

    Tak. Ale na dializach się nie kończy i nie warto inwestować w takiego
    klienta, bo bardziej rokujący jest młody dynamiczny z dobrą pensją:P

    Spróbuj ubezpieczyć medycznie kogoś w wieku 70 lat. Da się - mają
    specjalne pakiety dla takich:P

    > Chyba trochę zbyt mocno patrzysz przez
    > pryzmat własnych doświadczeń, czy też doświadczeń swojego kręgu
    > znajomych.

    Nie mam takich doświadczeń - nawet jakbym chciał to nie ma takich
    pakierów co by zapewniały wszystko:P A ty masz znajomych których w
    ramach pakiety naprawiał neurochirurg?

    >> Leżąc pod respiratorem (albo bez niego ale ze wskazaniem) ciężko się
    >> walczy o swoje.
    >
    > Tak rozumując wyruchają Cię zawsze, a może i odłączą respirator.

    Nie - bo nie mają ku temu żadnej motywacji - nie oni płacą, a państwo
    nie może uprawiać eutanazji przymusowej, bo emeryci to spora część
    wyborców. Zeutanazowany nie zagłosuje, a reszta zagłosuje źle. A jaką
    mają motywacje prywatne firmy żeby dokladać do źle rokujących pacjentów?

    > Zresztą
    > walczysz po, a nie w trakcie procedury więc ponownie, nie przesadzajmy.

    Po to często jest za późno a i twoje zdolności do walki mogą być mocno
    zredukowane:(

    >>> normalnym, prywatnym systemie, idziesz, mówią Ci jakie są koszty,
    >>> sprawdzasz ze swoim ubezpieczycielem czy pokryje i tyle.
    >>
    >> I dochodzimy do sedna - 90% społeczeństwa nie stać na "ful wypas", w
    >> razie poważnych problemów ze zdrowiem są w czarnej dupie.
    >
    > Tak, ale to są przypadki skrajne, jeśli system działa.

    NIe są skrajne - każdy poważniejszy wypadek no i każdy się starzeje. Na
    rym właśnie polega różnica, że w publicznej służbie zdrowia co do zasady
    skrajny przypadki nie są wyrzucane poza nawias, a w prywatnej "skrajne"
    robią się wszystkie te, gdy mocno się nie opłaca.

    No niestety - część usług musi być zapeniona przez państwo bo od tego
    ono jest. Jeśli chcesz urynkowić i sprywatyzować podstawowe usłygi
    nowoczesnego państwa, to w sumie po co ci państwo?

    > Skrajność
    > przypadków będzie miała miejsce też w opiece państwowej. Te wszystkie
    > zrzutki na leki, procedury zagraniczne to z czego wynikają?

    Zwykle z tego, że wobec niektórych przypadków medycyna jest bezradna.
    Wyczerpano uznaną ścieżkę, nadzieja umiera ostatnia to zdesperowani
    ludzie szukają i znajdują jakiś "profesorów" z usa. Oczywiście są też
    przypadki gdzie po prostu brutalnie uznano że dalsze uporczywe leczenie
    nie ma sensu. I to zwykle nie dlatego że jest to jakoś bardzo drogie
    (choć się zdarza) ale po prostu nie ma uzasadnienia medycznego lub
    korzyści będą po prostu znikome w stosunku do nakładów. Przy czym nie
    mówimy to raczej o odmowie leczenia "bo się nie opłaca", a o przypadku
    gdzie drogie i "medycznie kosztowne" leczenie przedłuży życie pacjenta o
    pół roku bez podniesienia mu komfortu. To jest jednak inne kryterium niż
    "kasa się nie zgadza".

    >> I tak i nie. Są zakresy (w żadnym mi znanym nie pokrywają na przykład
    >> intensywnej terapii) i jak nie ma wolnych terminów to czekasz aż będą.
    >> Jeśli znajdziesz gdzieś indziej to zwrócą ci kasę (na ogół - pewnie też
    >> jest jakiś limit wydatków).
    >
    > Niestety, intensywana terapia to jest dobry przykład tego co kosztuje
    > kupę kasy choć nie wygląda, że powinno.

    No właśnie - każda wysoko specjalizowana procedura medyczna kosztuje
    krocie - to się po prostu finansowo nie spina z punktu widzenia
    komercyjnych ubezpieczeń.

    > Swoją drogą ciekawe co
    > najbardziej wpływa tu na koszty. Słyszałem o przypadkach gdzie są one
    > nawet na poziomie 30kzł dziennie.

    Personel, sprzęt, certyfikaty. Weźmy lekarza- dobry wyciągnie 30k
    miesięcznie. W uproszczeniu 1000PLN dziennie - państwo dołozy drugie
    tyle w jego podatkach - razem 2k. Lekarzy na odziale musi być dwóch i
    przez całą dobe - w nocy może mniej - masz jakieś 6 etatów - już 12k
    dziennie. Pielęgniarki tansze ale więcej - drugie 10k. Do tego musisz
    mieć lekarzy wszystkich specjalizacji na zawołanie - ich nie
    zatrudniasz, tylko bierzesz z odziałów, no ale za darmo nie są - kolejne
    kilka klocków. Masz już 30 tys. za sam personel lekarski dziennie.
    Odziały intensywnej terapii w dużych szpitalach mają po kilkanaście
    łóżek, ale z definicji część powinna być w pogotowiu - masz już 2,5k za
    sam personel lekarski. Do tego leki, materiały sprzęt, sprzątanie,
    elektryk. Ludzie sobie nie zdają po prostu sprawy ile kosztuje
    utrzymanie duzych organizacji - dopóki przynosi ona zysk to tego nie
    widać. Jak jest z definicji "non profit" i zobaczysz jej bilans to włosy
    dęba stają;)

    To nie jest tak, że one są jakoś wybitnie drogie - wszystko jest drogie,
    tylko normalnie tego nie widzisz. Policz sobie ile kosztuje dzień budowy
    odziału intensywnej terapii - drożej? No drożej - i co - nie dziwi cię
    że budowlańcy są drodzy a lekarze już tak? W sumie wydaje się naturalne,
    że lekarz droższy od budowlańca - jedni aspirują do klasy średniej
    drudzy (nie ujmując budowlańcom) reprezentują raczej klasę niższą:P


    --
    Shrek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1