> :-oooo !!!
> To bardzo bym prosił!! Nie mam pojęcia, nie czytałem takiego artykułu nigdy!
> Przecież to qrna skandal, żeby tylko z racji posiadania konta być w gorszym
> położeniu!!

Sorry, pamięć jest zawodna. To był artykuł z Superexpressu, 20 października
2003 r. a nie z Wyborczej. Poniżej jest tekst tego artykułu

Komornik zabrał mu dokładnie wszystko

Wiesław Nowicki (44 l.) z Poznania drugi miesiąc nie ma za co żyć. Wszystko
przez nadgorliwego komornika. Egzekwuje on tak alimenty, że nie zostawia
mężczyźnie ani grosza. Mimo że przepisy tego zabraniają.

Poznań
Wiesław Nowicki rozstaje się z żoną. W sądzie trwa właśnie sprawa rozwodowa.

- Żona zażądała przed sądem, bym płacił alimenty na nią i syna - mówi
mężczyzna. Sąd przychylił się do "prośby" małżonki pana Wiesława. Nakazał mu co
miesiąc płacić półtora tysiąca złotych na utrzymanie żony i 7-letniego synka.

- Postanowiłem nic nie kombinować, tylko poddać się woli sądu. Chcę, by sąd mi
przyznał opieką nad synem - dodaje Nowicki.

Jak postanowił, tak i uczynił. Sprawa rozwodowa toczy się swoim biegiem, a o
pieniądze natychmiast upomniał się komornik.

We wrześniu wysłał pisma do pana Wiesława, do jego banku oraz jego zakładu
pracy. - Inne kwoty wyliczył mojej firmie, a inne bankowi - mówi mężczyzna.

Okazało się, że bank oddał komornikowi wszystkie pieniądze z konta swojego
klienta.

- Przepisy mówią, że komornik ma prawo tylko do trzech piątych mojej wypłaty -
denerwuje się Nowicki. - Wypłata za wrzesień też w całości powędrowała w ręce
komornika.

- Dłużnik powinien zadbać o swoje pieniądze - mówi Damian Mucha, komornik
rewiru VIII przy Sądzie Rejonowym w Poznaniu. - My nie zabieramy mu prawa do
dysponowania kwotą socjalną. Jedynym rozwiązaniem dla tego pana to brać wypłatę
do ręki i przekazywać nam należną część.

Również bank nie ma sobie niczego do zarzucenia. Twierdzi wręcz, że działa
zgodnie z prawem.

- Przepisy te nie dotyczą kont bankowych, tylko wynagrodzenia. Dlatego też
naszym obowiązkiem zgodnie z prawem bankowym jest wykonać polecenie komornika -
informuje Jerzy Maniak, zastępca dyrektora I oddziału PKO BP w Poznaniu. -
Jedyne wyjście dla tego pana to dochodzić swoich praw u komornika.

Patryk Tryzubiak

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl