Miałem wypadek gdzie kierujący wymusił pierwszeństwo przejazdu samochodem
osobowym w wyniku czego kierując motorowerem uderzyłem w niego nie mając
możliwości manewru. Doznałem licznych stłuczeń i jak się dowiedziałem po
obdukcji lekarskiej (skierowanie na badanie z policji), zostanie sprawcy
założona sprawa karna. Stąd moje zapytanie, jakie konsekwencje sięgną
sprawcę wypadku i czy będe dodatkowo "ciągany" przez np prokuratora albo
policję, dodam że zeznanie już złożyłem. Następnie ile taka sprawa trwa.
Moje obrażenie nie są wielkie. Leczenie w okolicy 3 -4 tygodni.

do góry

Użytkownik "M" <e...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cd0jf1$l1m$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Stąd moje zapytanie, jakie konsekwencje sięgną
> sprawcę wypadku i czy będe dodatkowo "ciągany" przez np prokuratora albo
> policję, dodam że zeznanie już złożyłem. Następnie ile taka sprawa trwa.
> Moje obrażenie nie są wielkie. Leczenie w okolicy 3 -4 tygodni.

Miałem podobny wypadek, sprawca dostał pozbawienie wolności na 2 lata w
zawieszeniu na 2 lata i świadczenie pieniężne w wysokości 800zł
Moja obecność na rozprawie nie była konieczna, miałem możliwość wglądu w
akta sprawy, otrzymywałem regularnie
informacje o toku postępowania. Tylko raz składałem zeznania na komendzie
policji w miejscu zamieszkania. Postępowanie trwało ok miesiąca.W przypadku
gdybyś nie odniósł obrażeń sprawa zakończyłaby się jedynie mandatem w
miejscu wypadku.

do góry

M:
> Miałem wypadek gdzie kierujący wymusił pierwszeństwo przejazdu samochodem
> osobowym w wyniku czego kierując motorowerem uderzyłem w niego nie mając
> możliwości manewru. Doznałem licznych stłuczeń i jak się dowiedziałem po
> obdukcji lekarskiej (skierowanie na badanie z policji), zostanie sprawcy
> założona sprawa karna. Stąd moje zapytanie, jakie konsekwencje sięgną
> sprawcę wypadku i czy będe dodatkowo "ciągany" przez np prokuratora albo
> policję, dodam że zeznanie już złożyłem. Następnie ile taka sprawa trwa.
> Moje obrażenie nie są wielkie. Leczenie w okolicy 3 -4 tygodni.

Szwagier zatrudnił firmę od ubezpieczeń i kupił sobie skodę.
25% chyba zabrali, ale sam walcząc - dostałby mniej. No i obrażenia większe
miał. Zadzwoń do nich i zapytaj. Obdukcję masz.
Pozdr. Dulek

do góry

Dziękuje za informację. Oto mi chodziło, żebym nie musiał już nigdzie
zeznawać i tym podobne. Co do odszkodowania to zajmie sie tym jeden "broker"
za maks. 10% sumy. Jeszcze raz dzięki

do góry