Witam
Jakis czas temu kupilem mieszkanie i kilka tygodni po wprowadzeniu sie
stwierdzilem, ze czasami wystepuje wsteczny ciag w przewodzie kominowym.
Zglosilem to do spóldzielni i juz kilka dni pózniej odwiedzila mnie ekipa,
która stwierdzila, ze konieczne jest przeczyszczenie przewodów kominowych.
Niestety to nie pomoglo a kolejna ekipa stwierdzila, ze aby sprawdzic
droznosc przewodu kominowego konieczne bedzie przekucie sie do niego w
mieszkaniu pietro wyzej. Wedle slów 'fachowców' konieczna jest jednak zgoda
sasiada a on moze sie nie zgodzic. Na moje pytanie co w takim przypadku mam
robic wzruszyli tylko ramionami.
Chcialbym wiedziec jak takie kwestie reguluje prawo.
Czy spóldzielnia moze tak postawic sprawe? Czy jesli sasiad sie nie zgodzi
moge tylko czekac az kiedys zatruje sie spalinami?
Czy spóldzielnia moze na mnie zrzucic koszty naprawy takiej usterki? (koszty
ew. przyrócenia do stanu pierwotnego mieszkania sasiada jesli zgodzi sie na
takie kucie?)

Dodam, ze zarówno moje jak i sasiada z góry miszkania sa mieszkaniami
spóldzielczymi wlasnosciowymi.


Pozdrawiam
DK

do góry