Witam,
Mam następujący problem:
Mieszkam od jakiegoś czasu ze swoim chłopakiem. Pech chciał, że mielismy
włamanie do mieszkania i trochę sprzętu nam się "ulotniło". Między innymi
kamera, którą kupiliśmy na raty, na moje nazwisko. Oczywiście kamera została
zamieszczona w protokole policyjnym jako rzecz zaginiona, a ja byłam również
przesłuchiwana przez policję, jako osoba zamieszkująca lokal. Ubezpieczyciel
poprosił o dowody zakupu potwierdzające wartość sprzętu, a my nie przeczuwając
podstępu grzecznie okazaliśmy faktury zakupu m.in. na tę kamerę. Teraz okazuje
się, że nie wypłacą nam odszkodowania za kamerę, bo wdług niech należała ona do
mnie ( jak na fakturze), a moje rzeczy, ponieważ nie jestem zameldowana w
mieszkaniu nie są objęte ubezpieczeniem (dokładnie sprawdziliśmy warunki
ubezpieczenia).
Pytanie: Co zrobić, jakich argumentów użyć, żeby uzyskać to odszkodowanie?
Kamera była przecież nasza wspólna. Na dobrą sprawę, to mogłam kupić ją
chłopakowi w prezencie - nikt przecież nie spisuje umowy darowizny jeżeli
chodzi o prezenty np. urodzinowe. Proszę o pomysły jak skutecznie przeciwstawić
się pazernemu ubezpieczycielowi.

Pozdrawiam
Kasia S.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry