Witam. Mój problem polega na tym, że w lipcu 2006r dostałem wezwanie do
zapłaty za mandat za przejazd bez biletu. Ów zdarzenie miało mieć miejsce w
Ostrowcu Św. , lecz nie było to prawdą, gdyż w momencie wypisywania mandatu
byłem w autokarze do Krakowa. W biurze firmy Arsen przedłożyłem jako dowód
bilet PKS, a Pani która go przyjęła przy mnie porwała mandat i skreśliła mnie
z listy dłużników (na moje nieszczęście nie wziąłem żadnego potwierdzenia). Po
jakiś 2 tyg. otrzymałem ponowne wezwanie do zapłaty, więc wybrałem się do nich
kolejny raz. Odpowiedź jaką otrzymałem to: "bym się tym nie przejmował jeśli
jeszcze przyjdą jakieś wezwania". Na całe szczęście nie przychodziły.

Ale po 2 latach i mniej więcej 5 miesiącach (12.12.2008) otrzymałem od firmy
windykacyjnej Intrum Justitia wezwanie do zapłaty 80 zl + odsetki. W sumie
około 100 zl.

A moje pytanie to: Czy czasem nie uległo to już przedawnieniu?? Znalazłem info
w tym serwisie, że w prawie przewozowym przedawnienie następuje po roku + 3
miechy.

Z góry dzięki za odpowiedź

Pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/