eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo autorskie - ciąg dalszy mojej walki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2002-05-27 20:52:57
    Temat: Prawo autorskie - ciąg dalszy mojej walki
    Od: "Jarosław Supernak" <s...@i...pl>

    Witam!
    Tydzień temu w sobotę pytałem o różne sprawy związane ze sprzedażą mojego
    programu. Za odpowiedzi bardzo dziękuję.
    Podpisałem w końcu umowę, tylko nie wiem czy się cieszyć, czy nie...
    Na górze: UMOWA ZLECENIA (zmusili mnie)
    poprzedzona postępowaniem w trybie art. 6 ust. 1 pkt.7 ustawy o zamówieniach
    publicznych.
    Na dole:
    &1
    ZLECENIODAWCA zleca a ZLECENIOBIORCA przyjmuje do wykonania opracownie
    programu komputerowego - XYZ przy użyciu licencjonowanego oprogramowania do
    dnia 10.05.2002r.
    &2
    1. Zleceniobiorca zobowiązuje się wykonać przedmiot umowy na potrzeby
    Zleceniodawcy zgodnie z jego wymogami.
    2. Zleceniobiorca upoważnia Zleceniodawcę do odtwarzania, wyświetlania
    programu, wprowadzania go do pamięci, wprowadzania zmian i adaptacji.
    (zmusili mnie)
    3. Zleceniobiorca przekazuje Zleceniodawcy kod źródłowy programu. (też mnie
    zmusili)
    &3
    1. Zleceniobiorca zobowiązuje się wykonać przedmiot umowy przy zastosowaniu
    jak najlepszej wiedzy oraz dokładności jakiej ta praca wymaga.
    2. Zleceniobiorca nie może powierzyć wykonania przedmiotu umowy innej
    osobie.
    itd.

    Jak dla mnie to ta umowa ze względu na jej charakter (dzieło jakim jest
    program i brak okresu trwania umowy a data odbioru dzieła) pomimo nazwy
    ZLECENIA jest UoD.
    Jakie są moje koszty uzyskania w tym przypadku (20 czy 50%)?
    Kto posiada prawa autorskie (mam nadzieje, że ja)?
    Czy ten sam program mogę dalej sprzedawać? (według mnie tak...)

    Jarek



  • 2. Data: 2002-05-27 20:55:20
    Temat: Re: Prawo autorskie - ciąg dalszy mojej walki
    Od: Papik <p...@g...w.astercity.net>

    Dnia Mon, 27 May 2002 22:52:57 +0200, Jarosław Supernak napisał/napisała:
    > 2. Zleceniobiorca upoważnia Zleceniodawcę do odtwarzania, wyświetlania
    > programu, wprowadzania go do pamięci, wprowadzania zmian i adaptacji.
    > (zmusili mnie)

    > Kto posiada prawa autorskie (mam nadzieje, że ja)?

    Hmm a nie zawarles punktu kto ma prawa ? Wydaje mi sie,ze autor, dopoki w
    umowie sie tych praw nie zrzecze (qrde ale slowo). Chociaz z tym tez tak do
    konca nie jest :/

    > Czy ten sam program mogę dalej sprzedawać? (według mnie tak...)

    Hmmm sprzedawac a rozpowszechniac ? pkt 2 chyba jednoznacznie stwierdza,ze
    takie prawo ma zleceniodawca...

    Ps. nie bierz moich wywodow na powaznie, sygnalizuje tylko wlasne
    watpliwosci :)

    --
    WWW: * http://www.ee.pw.edu.pl/~pomorskp * Pawel -PAPIK- Pomorski
    PAPIK - Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
    GG: 70701


  • 3. Data: 2002-05-27 20:59:50
    Temat: Re: Prawo autorskie - ciąg dalszy mojej walki
    Od: "Jarosław Supernak" <s...@i...pl>


    Użytkownik "Papik" <p...@g...w.astercity.net> napisał w
    wiadomości news:slrnaf5eld.ni6.papikUSUNmnie@cocoon.acn.waw.pl.
    ..
    > Dnia Mon, 27 May 2002 22:52:57 +0200, Jarosław Supernak napisał/napisała:
    > > 2. Zleceniobiorca upoważnia Zleceniodawcę do odtwarzania, wyświetlania
    > > programu, wprowadzania go do pamięci, wprowadzania zmian i adaptacji.
    > > (zmusili mnie)
    >
    > > Kto posiada prawa autorskie (mam nadzieje, że ja)?
    >
    > Hmm a nie zawarles punktu kto ma prawa ? Wydaje mi sie,ze autor, dopoki w
    > umowie sie tych praw nie zrzecze (qrde ale slowo). Chociaz z tym tez tak
    do
    > konca nie jest :/
    Nie zawarłem, bo jeżeli go nie ma to prawa zostają u mnie, tak w UoD, ale
    jak w zleceniu?

    >
    > > Czy ten sam program mogę dalej sprzedawać? (według mnie tak...)
    >
    > Hmmm sprzedawac a rozpowszechniac ? pkt 2 chyba jednoznacznie stwierdza,ze
    > takie prawo ma zleceniodawca...
    >
    Nie rozumiem

    Jarek



  • 4. Data: 2002-05-27 21:16:00
    Temat: Re: Prawo autorskie - ciąg dalszy mojej walki
    Od: Papik <p...@g...w.astercity.net>

    Dnia Mon, 27 May 2002 22:59:50 +0200, Jarosław Supernak napisał/napisała:
    >> > 2. Zleceniobiorca upoważnia Zleceniodawcę do odtwarzania, wyświetlania
    >> > programu, wprowadzania go do pamięci, wprowadzania zmian i adaptacji.
    >> > (zmusili mnie)

    > Nie rozumiem

    W tym punkcie (jak mniemam) upowazniasz zleceniobiorce do rozpowszechniania
    swojego produktu :)
    Niech mnie poprawia jesli cos zle rozumiem, ale tak wlasnie "funkcjonuja"
    wytwornie plytowe "kopiujac" utwory wykonawcow :)

    PS. Jeszcze raz podkreslam,ze to sa moje domysly niepoparte wiedza prawna :)

    --
    WWW: * http://www.ee.pw.edu.pl/~pomorskp * Pawel -PAPIK- Pomorski
    PAPIK - Positronic Android Programmed for Infiltration and Killing
    GG: 70701


  • 5. Data: 2002-05-27 21:49:10
    Temat: Odp: Prawo autorskie - ciąg dalszy mojej walki
    Od: "Legislator" <g...@p...onet.pl>

    Hmmmmm..... to mi raczej wyglada na umowe o dzielo a nie umowe zlecenia. (no
    umowa zlecenia to na pewno
    nie jest gdyz dotyczy tylko czynnosci prawnych,to umowa z 750kC, no ale to poza
    sprawa). Co do pozostalych
    kwestii sie nie wypowiadam, bo nie znam sie na prawie autorskim :)

    --
    napisal Konrad G. ,
    Użytkownik Jarosław Supernak <s...@i...pl> w wiadomości do grup dy
    skusyjnych napisał:acu67t$oi7$...@n...tpi.pl...
    > Witam!
    > Tydzień temu w sobotę pytałem o różne sprawy związane ze sprzedażą mojego
    > programu. Za odpowiedzi bardzo dziękuję.
    > Podpisałem w końcu umowę, tylko nie wiem czy się cieszyć, czy nie...
    > Na górze: UMOWA ZLECENIA (zmusili mnie)
    > poprzedzona postępowaniem w trybie art. 6 ust. 1 pkt.7 ustawy o zamówieniach
    > publicznych.
    > Na dole:
    > &1
    > ZLECENIODAWCA zleca a ZLECENIOBIORCA przyjmuje do wykonania opracownie
    > programu komputerowego - XYZ przy użyciu licencjonowanego oprogramowania do
    > dnia 10.05.2002r.
    > &2
    > 1. Zleceniobiorca zobowiązuje się wykonać przedmiot umowy na potrzeby
    > Zleceniodawcy zgodnie z jego wymogami.
    > 2. Zleceniobiorca upoważnia Zleceniodawcę do odtwarzania, wyświetlania
    > programu, wprowadzania go do pamięci, wprowadzania zmian i adaptacji.
    > (zmusili mnie)
    > 3. Zleceniobiorca przekazuje Zleceniodawcy kod źródłowy programu. (też mnie
    > zmusili)
    > &3
    > 1. Zleceniobiorca zobowiązuje się wykonać przedmiot umowy przy zastosowaniu
    > jak najlepszej wiedzy oraz dokładności jakiej ta praca wymaga.
    > 2. Zleceniobiorca nie może powierzyć wykonania przedmiotu umowy innej
    > osobie.
    > itd.
    >
    > Jak dla mnie to ta umowa ze względu na jej charakter (dzieło jakim jest
    > program i brak okresu trwania umowy a data odbioru dzieła) pomimo nazwy
    > ZLECENIA jest UoD.
    > Jakie są moje koszty uzyskania w tym przypadku (20 czy 50%)?
    > Kto posiada prawa autorskie (mam nadzieje, że ja)?
    > Czy ten sam program mogę dalej sprzedawać? (według mnie tak...)
    >
    > Jarek
    >
    >


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2002-05-28 06:20:16
    Temat: Re: Prawo autorskie - ciąg dalszy mojej walki
    Od: "Jarosław Supernak" <s...@i...pl>


    "Legislator" <g...@p...onet.pl> wrote in message
    news:acu9ib$2rp$1@news.gazeta.pl...
    > Hmmmmm..... to mi raczej wyglada na umowe o dzielo a nie umowe zlecenia.
    (no
    > umowa zlecenia to na pewno
    > nie jest gdyz dotyczy tylko czynnosci prawnych,to umowa z 750kC, no ale to
    poza
    > sprawa). Co do pozostalych
    > kwestii sie nie wypowiadam, bo nie znam sie na prawie autorskim :)
    >
    Tak właśnie myśle, że to nie umowa zlecenie, tylko na co się powołać?

    Jarek



  • 7. Data: 2002-05-28 06:21:56
    Temat: Re: Prawo autorskie - ciąg dalszy mojej walki
    Od: "Jarosław Supernak" <s...@i...pl>

    "Papik" <p...@g...w.astercity.net> wrote in message
    news:slrnaf5fs5.ni6.papikUSUNmnie@cocoon.acn.waw.pl.
    ..
    > Dnia Mon, 27 May 2002 22:59:50 +0200, Jarosław Supernak napisał/napisała:
    > >> > 2. Zleceniobiorca upoważnia Zleceniodawcę do odtwarzania,
    wyświetlania
    > >> > programu, wprowadzania go do pamięci, wprowadzania zmian i adaptacji.
    > >> > (zmusili mnie)
    >
    > > Nie rozumiem
    >
    > W tym punkcie (jak mniemam) upowazniasz zleceniobiorce do
    rozpowszechniania
    > swojego produktu :)
    > Niech mnie poprawia jesli cos zle rozumiem, ale tak wlasnie "funkcjonuja"
    > wytwornie plytowe "kopiujac" utwory wykonawcow :)
    >
    Wg mnie upoważniam go tylko do użytkowania programu i jego ewentualnych
    adaptacji do nowych przepisów prawnych, ale nie do rozpowszechniania.

    Jarek



  • 8. Data: 2002-05-28 09:16:08
    Temat: Odp: Prawo autorskie - ciąg dalszy mojej walki
    Od: "Legislator" <g...@p...onet.pl>

    Jezeli chodzi Ci o prawa autorskie do programu, to radze sprawdzic w ustawie
    z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Niestety nie jestem
    w tym
    specjalista i za bardzo Ci nie pomoge. Sa tam jednak zapisy dotyczace podobnej
    sprawy jak twoja.
    Chodzi o umowe o prace. Jezeli wykonal bys ten program w ramach umowy o prace to
    pracodawca
    nabywa prawo majatkowe autorskie (art. 12 w/w ustawy). Jak jest w wypadku umowy
    o dzielo lub zlecenia - nie wiem. Moze w twojej umowie jest zapis o nabyciu
    przez zleceniodawce
    autorskich praw majatkowych do programu? Mozna w ten sposob pokusic sie o
    kwalifikacje twojej umowy
    jako umowy mieszanej - obejmujacej zarowno wykonanie przez Ciebie dziela
    (programu) i przeniesienie
    praw majatkowych do niego na zlecenidawce. Hmm... po zastanowieniu mozna dojsc
    do wniosku,
    ze jest to chyba jedyna interpretacja. Po co ktos zlecalby Ci napisanie programu
    jakby potem nie mogl
    go rozpowszechniac. Chyba, ze chce potem od ciebie wykupic licencje... o boze..
    Skomplikowana sprawa!

    --
    napisal Konrad G. ,
    Użytkownik Jarosław Supernak <s...@i...pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:acv75h$37d$...@n...tpi.pl...
    >
    > "Legislator" <g...@p...onet.pl> wrote in message
    > news:acu9ib$2rp$1@news.gazeta.pl...
    > > Hmmmmm..... to mi raczej wyglada na umowe o dzielo a nie umowe zlecenia.
    > (no
    > > umowa zlecenia to na pewno
    > > nie jest gdyz dotyczy tylko czynnosci prawnych,to umowa z 750kC, no ale to
    > poza
    > > sprawa). Co do pozostalych
    > > kwestii sie nie wypowiadam, bo nie znam sie na prawie autorskim :)
    > >
    > Tak właśnie myśle, że to nie umowa zlecenie, tylko na co się powołać?
    >
    > Jarek
    >
    >


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 9. Data: 2002-05-28 11:09:33
    Temat: Re: Prawo autorskie - ciąg dalszy mojej walki
    Od: "Jarosław Supernak" <s...@i...pl>


    "Legislator" <g...@p...onet.pl> wrote in message
    news:acvhq7$2ku$1@news.gazeta.pl...
    > Jezeli chodzi Ci o prawa autorskie do programu, to radze sprawdzic w
    ustawie
    > z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Niestety nie
    jestem
    > w tym
    > specjalista i za bardzo Ci nie pomoge. Sa tam jednak zapisy dotyczace
    podobnej
    > sprawy jak twoja.
    > Chodzi o umowe o prace. Jezeli wykonal bys ten program w ramach umowy o
    prace to
    > pracodawca
    > nabywa prawo majatkowe autorskie (art. 12 w/w ustawy). Jak jest w wypadku
    umowy
    > o dzielo lub zlecenia - nie wiem. Moze w twojej umowie jest zapis o
    nabyciu
    > przez zleceniodawce
    > autorskich praw majatkowych do programu? Mozna w ten sposob pokusic sie o
    > kwalifikacje twojej umowy
    > jako umowy mieszanej - obejmujacej zarowno wykonanie przez Ciebie dziela
    > (programu) i przeniesienie
    > praw majatkowych do niego na zlecenidawce. Hmm... po zastanowieniu mozna
    dojsc
    > do wniosku,
    > ze jest to chyba jedyna interpretacja. Po co ktos zlecalby Ci napisanie
    programu
    > jakby potem nie mogl
    > go rozpowszechniac. Chyba, ze chce potem od ciebie wykupic licencje... o
    boze..
    > Skomplikowana sprawa!
    >
    Bardzo skomplikowana - jest to Ośrodek Pomocy Społecznej wiec nie może go
    rozpowszechniać (nie może mieć dochodów).
    Umowę zacytowałem - nie ma tam nic o przeniesieniu praw autorskich - jest to
    więc udzielenie licencji.
    Chodzi mi tylko o to: Na ile komplikuje się sprawa jeżeli na górze zamiast
    UoD jest umowa zlecenie?

    Jarek



  • 10. Data: 2002-05-28 22:33:51
    Temat: Re: Prawo autorskie - ciąg dalszy mojej walki
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>

    On Tue, 28 May 2002, Jarosław Supernak wrote:

    >+ "Legislator" <g...@p...onet.pl> wrote in message
    [...]
    >+ > Chodzi o umowe o prace. Jezeli wykonal bys ten program w ramach umowy o
    >+ > prace to pracodawca
    >+ > nabywa prawo majatkowe autorskie (art. 12 w/w ustawy).

    ...o ile inaczej nie postanowiono :)

    >+ > Jak jest w wypadku umowy
    >+ > o dzielo lub zlecenia - nie wiem.

    Musi być zapis, umowę cytował - nie było.

    [...]
    >+ > ze jest to chyba jedyna interpretacja. Po co ktos zlecalby Ci napisanie
    >+ > programu jakby potem nie mogl
    >+ > go rozpowszechniac.

    Po to, żeby go uzywać u siebie !!
    [...]
    >+ Bardzo skomplikowana - jest to Ośrodek Pomocy Społecznej wiec nie może go
    >+ rozpowszechniać (nie może mieć dochodów).

    A to znaczy, że niby rozpowszechniać == mieć dochód ?? -:)
    Dla unaocznienia: niejaki ZUs to niby jaki dochód ma, kiedy
    rozpowszechnia (niewątpliwie) program "płatnik" ??

    >+ Umowę zacytowałem - nie ma tam nic o przeniesieniu praw autorskich - jest to
    >+ więc udzielenie licencji.
    >+ Chodzi mi tylko o to: Na ile komplikuje się sprawa jeżeli na górze zamiast
    >+ UoD jest umowa zlecenie?

    Hm... Gwidon wątku nie czyta ? ;)

    IM*H*O to jest "tylko" błąd w nazwaniu - jeśli "w razie problemów"
    wolno dochodzić uznania np. umowy zlecenia za umowę o pracę (a wolno,
    bo wyroki są) to nie widzę powodu dla którego "w razie czego" nie
    dałoby się dochodzić racji w takim przypadku.
    *Sądzę* że (błąd w nazwie) przejdzie bez echa.
    Grunt żeby "podatkowo" zakwalifikowali jako "dochód z praw" :)

    Pozdrowienia, Gotfryd

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1