-
1. Data: 2003-11-18 20:42:57
Temat: Praca po wojnie starszej pani i ...? Pomocy
Od: "Krzysiek" <f...@w...pl>
Witam!
Piszę ten post w imieniu mojej babci:
17 lipca 1945 przez Starostwo została skierowana do pracy w MO. Pracowała
tam do 15 maja 1947. Brała udział w walkach z reakcyjnym podziemiem, którym
na terenie powiatu Lidzbark Warm. były resztki wojsk niemieckich.
Za to, zgodnie z ustawą 29 stycznia 1993r. pozbawiono uprawnień
kombatanckich nadanych przez ZBOWiD.
Napisała wyjaśnienie tak j/w ale nie uwzględniono. Odwołania do Naczelnego
Sądu Administracyjnego nie składała, ponieważ więcej nie miała nic do
napisania niż napisała.
W czerwcu 2002 okazało się że jest nadal kombatantem ale pozbawionym
uprawnień. Napisała pismo do Warszawy o zniżkę 10 % do zakupu mieszkania.
Zniżkę otrzymała.
Do Urzędu Kombatanckiego napisała 15 kwietnia 2003 (ponieważ jako ciężko
chorą osobą po udarze mózgu z komplikacjami, pismo to pisała bardzo długo).
Decyzją opartą o art. 154 KPA zostały jej przyznane uprawnienia kombatanckie
z tyt. służby organizacji niepodległościowej "Jeszcze Polska nie zginęła" od
czerwca 1943 do marca 1944 oraz na podstawie art.25 ust.1 Ustawy
Kombatanckiej stwierdzono iż zachowuje okres działalności kombatanckiej
przyznany przez ZBOWiD od 18.07.1945 do 15.05.1947.
W/w decyzja została została wydana dn.30 czerwca 2003r i została oparta o
art.154 DzU.nr 98 poz. 1071 par.1.
Czy przysługuje jej odszkodowanie z tyt. pozbawienia uprawnień kombatanckich
od lipca 1993 do czerwca 2003 ?
Prosze o poważne potraktowanie tej sprawy i dziękuję za każdego posta który
by się przyczynił w jej rozwiązaniu.
Krzysiek.
-
2. Data: 2003-11-19 19:14:53
Temat: Re: Praca po wojnie starszej pani i ...? Pomocy
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
By udzielić odpowiedzi na Twoje pytanie, potrzebna jest nie tylko podstawa
prawna decyzji, ale również podstawa faktyczna. A zatem ważnym jest, czy
decyzję z 1993 roku uchylono uznając, że została ona wydana wówczas z
naruszeniem prawa, czy też uznano, że po prostu ważny interes strony za
tym przemawia. Początek lat dziewięćdziesiątych, to niestety w Polsce
okres polowania na czarownice. Twoja babcia padła ofiarą tego polowania. W
dążeniu do "ukarania" winnych ograniczenia niepodległości Polski karano w
myśl zasady, że w braku winnych dobiera się wśród niewinnych. Celem ustawy
było pozbawienie uprawnień osób zatrudniony w aparacie zwalczającym
dążenia niepodległościowe, ale czy to brak wiedzy merytorycznej, czy to
zaślepienie żądzą odwetu sprawiło, że już nikt nie pomyślał o takim
unormowaniu prawnym, by przy okazji nie ukarać osób niewinnych. I tak było
z Twoją babcią.
By Twojej babci należało się odszkodowanie, należało by dowieść, że
wydający w 1993 roku decyzję urzędnik naruszył obowiązujące wówczas prawo.
nie wystarczy tu nadinterpretacja ustawy. Musiał by ją ewidentnie
naruszyć. A z tego co wiem, to wówczas w ferworze "walki" tak unormowano
to, że wiele osób naprawdę zasłużonych dla Polski również niestety zostało
ukaranych. teraz próbuje się to prostować. Zmieniła się wykładnia i
uznając kogoś za wroga po prostu zastanawia się, czy faktycznie tak było.
Ale wówczas po prostu zabrano uprawnienia wszystkim. I gdyby Twojej babci
starczyło zapału na odwołanie, to może w drugiej instancji ktoś by się
zastanowił nad sensownością decyzji.
Tak więc moim zdaniem szanse na uzyskanie odszkodowania są znikome.