-
1. Data: 2003-06-16 12:42:35
Temat: Potracenie pieszego
Od: Ynco <Y...@o...pl>
Witam
Znajomy potracil pieszego, wyszedl mu na ulice, ma na to
swiadkow, trzy dni pozniej zmarl w szpitalu.
Co moze mu grozic- wszystko bylo sprawne, policja nie
stwierdzila zadnych wykroczen ze strony mojego znajomego.
Jezeli cos by mu grozilo, moze znacie jakies mozliwosci
obrony, jak sie zachowywac w takich przypadkach.
Z gory serdecznie dziekuje za pomoc.
Pozdrawiam
Ynco
-
2. Data: 2003-06-16 12:57:42
Temat: Re: Potracenie pieszego
Od: "niuniek22" <n...@b...pl>
Uzytkownik "Ynco" <Y...@o...pl> napisal w wiadomosci
news:ujerevov93i47e2l5s7qp7frh0qrrk942m@4ax.com...
> Witam
>
> Znajomy potracil pieszego, wyszedl mu na ulice, ma na to
> swiadkow, trzy dni pozniej zmarl w szpitalu.
Skoro zmarl to juz mu nic nie grozi.
> Z gory serdecznie dziekuje za pomoc.
> Pozdrawiam
> Ynco
pozdrawiam
-
3. Data: 2003-06-16 13:00:40
Temat: Re: Potracenie pieszego
Od: Ynco <Y...@o...pl>
Dnia Mon, 16 Jun 2003 14:57:42 +0200, "niuniek22" <n...@b...pl>
napisał(a):
>
>Uzytkownik "Ynco" <Y...@o...pl> napisal w wiadomosci
>news:ujerevov93i47e2l5s7qp7frh0qrrk942m@4ax.com...
>> Witam
>>
>> Znajomy potracil pieszego, wyszedl mu na ulice, ma na to
>> swiadkow, trzy dni pozniej zmarl w szpitalu.
>
>Skoro zmarl to juz mu nic nie grozi.
>
Ale to nie on zmarl tylko ten pieszy.
-
4. Data: 2003-06-16 14:39:26
Temat: Re: Potracenie pieszego
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Jesli pieszy zmarl, to stwierdzenie przez policje popelnienia lub nie
wykroczenia nie ma zadnego znaczenia, poniewaz smiertelne potracenie jest
przestepstwem. Trzeba niestety czekac na umorzenie postepowania. Jesli
faktycznie znajomy nie ponosi winy za zdarzenie, to jemu ze strony karnej
nic nie grozi. Pozostaje ewentualnie odpowiedzialnosc cywilna, ale samochód
pewnie posiadal OC.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2003-06-16 20:41:07
Temat: Re: Potracenie pieszego
Od: "t...@w...pl" <t...@w...pl>
i zeznawac prawde ...
-
6. Data: 2003-06-17 21:01:58
Temat: Re: Potracenie pieszego
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| i zeznawac prawde ...
Z formalnego punktu widzenia niekoniecznie. Jako potencjalny oskarżony może
łgać jak najęty. I tak mu nic nie grozi za to.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2003-06-21 20:45:02
Temat: Re: Potracenie pieszego
Od: "t...@w...pl" <t...@w...pl>
> Z formalnego punktu widzenia niekoniecznie. Jako potencjalny oskarżony
może
> łgać jak najęty. I tak mu nic nie grozi za to.
co to za pojęcie "potencjalnie oskarżony" ?
niech najpierw zostanie podejrzanym ...
jeśli zostanie wezwany w charakterze świadka zawsze może uchylić się od
odpowiedzi na zadane pytanie - art 183 kpk ( o ile wcześniej zostanie o tym
prawie puczony) ale i tak ma obowiązek złożenia zeznań jako świadek
-
8. Data: 2003-06-22 14:24:28
Temat: Re: Potracenie pieszego
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Teoretycznie masz rację, ale rzuć okiem na praktykę w tym zakresie. Jeśli by
się później okazało, że świadek okazał się sprawcą i kłamał w zeznaniach by
się bronić, to nie spotkałem się z przypadkiem skazania go za fałszywe
zeznania. Zresztą jego zeznania nie podlegają nawet odczytaniu podczas
przewodu sądowego.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/