eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPoręczenie kredytu studenckiego.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2006-02-03 11:25:14
    Temat: Poręczenie kredytu studenckiego.
    Od: Krzysztof Mederski <r...@...mihi.est>


    Witam grupę!

    Kilka słów wprowadzenia.
    Moja koleżanka zmaga się z polskim systemem bankowym w sprawie
    otrzymania kredytu studenckiego. Jest w swej walce osamotniona, więc
    podałem Jej adres tej grupy, zapewniając, że tu Jej ktoś pomoże. Parę
    dni temu wysłała post na tę grupę, ale do tej pory nie otrzymała żadnej
    odpowiedzi. Zdziwiony tym faktem, ściągnąłem wiadomości z serweru Onetu
    i okazało się, że nie widzę jej wiadomości.
    Zakładam więc, że nie tylko ja, bo -- jako entuzjasta usenetu -- nie
    wierzę, że nie znalazł się nikt gotowy/kompetentny, by Jej pomóc.

    Na prośbę Grażyny, dokonuje reposta.
    Tym samym przepraszam tych, dla których będzie to istotnie repost.


    ==============================================
    Witam!

    Właśnie przyznano mi kredyt studencki, lecz do podpisania
    umowy brakuje mi tylko poręczenia. Zanim złożyłam wniosek o kredyt,
    dowiedziałam się ze strony internetowej, że Bank Gospodarstwa
    Krajowego udziela poręczenia kredytu. Na 100% poręczenie mogą liczyć
    m.in. sieroty, i tu cytat ze strony BGK: "Bank Gospodarstwa Krajowego
    może poręczać 100 % kwoty kredytu w przypadku studentów będących
    sierotami lub wychowankami domów dziecka." Ja znajduję się właśnie
    w takiej sytuacji - od 4 lat jestem sierotą zupełną i wśród moich
    najbliższych nie mam osób, które mogłyby mi udzielić takiego
    poręczenia. Moim jedynym dochodem jest, przynależna mi obligatoryjnie
    po rodzicach, renta rodzinna. Jak się okazuje, jest ona za
    wysoka-przekracza próg 640 zł/1 os., który "ustala ilość studentów
    najuboższych. Mieszkam ze starszym bratem, który choć bezrobotny,
    nie jest wliczany do gospodarstwa domowego z uwagi na swój
    wiek (29lat, więc mógłby już żyć samodzielnie). Z tego względu nie
    mogę podzielić mojego dochodu na dwa i automatycznie "przynależeć"
    do grupy studentów najuboższych. Kiedy złożyłam wniosek o
    kredyt-przyznano mi go, lecz odmówiono 100% poręczenia BGK właśnie
    przez ten dochód!!! Wystosowałam jeszcze pismo bezpośrednio do
    Banku Gospodarstwa Krajowego o udzielenie tego poręczenia, lecz w
    odpowiedzi dostałam inny fragment ww. strony, i znów cytat: "Bank
    Gospodarstwa Krajowego udziela poręczenia preferencyjnych kredytów
    studenckich. Do jego uzyskania uprawnieni są wszyscy studenci,
    których dochód na osobę w rodzinie nie przekracza 40% dochodu
    ustalanego przez Ministra Edukacji Narodowej i Sportu dla celów
    ubiegania się o pierwszeństwo w przyznaniu kredytu. Dochód
    uprawniający do uzyskania poręczenia, obowiązujący w roku
    akademickim 2005/2006 wynosi 640 zł.(...). Poręczenie obejmuje 70%
    wykorzystanej kwoty kredytu, natomiast studenci, którzy przebywali w
    rodzinie zastępczej, placówce opiekuńczo-wychowawczej rodzinnej,
    socjalizacyjnej albo resocjalizacyjnej (z wyłączeniem placówek
    resocjalizacyjnych prowadzących działalność w formie całodobowej
    turnusowej lub okresowej) uprawnieni są do uzyskania poręczenia w
    wysokości 100%.
    W sytuacjach losowych poręczeniem może być objęty również kredyt,
    który jest już wypłacany. Może to nastąpić w przypadku śmierci
    dotychczasowego poręczyciela, lub utraty przez niego stałego
    źródła dochodu i uzyskania statusu bezrobotnego po zarejestrowaniu
    się w urzędzie pracy."
    Moje pytanie jest takie: KTÓRA WERSJA NT. PORĘCZEŃ JEST
    PRAWDZIWA??? Skoro pisze się na stronie internetowej, że sieroty i
    wychowankowie domów dziecka mogą otrzymać 100% poręczenia kredytu, a
    zaraz potem, o sierotach nic się nie wspomina! Czy w Polsce wszędzie
    muszą być takie rozbieżności??? a może po raz kolejny się
    dowiaduję (przekonuję na własnej skórze!), że renta rodzinna to
    "pomoc" państwa udzielona na zasadzie "bo tak wypada"??? a w dalszej
    konfrontacji z urzędami okazuje się, że w zasadzie to powinnam się
    tylko cieszyć, że ją mam, zamiast domagać się dalszej pomocy!!!
    ale czy ktoś pomyślał, że ja się nie prosiłam o to, że by mieć
    do niej prawo...?
    Czekam z niecierpliwością na odpowiedź! Jest to dla mnie bardzo
    ważne!

    Pozdrawiam,
    Grażyna Burczyk

    P.S.
    Przepraszam za momenty, w których emocje brały górę, lecz
    czuję się już taka bezradna i osamotniona w tej walce, że nie
    zważałam na to.

    ==============================================

    Również pozdrawiam i proszę, pomóżcie Jej!

    --
    Krzysztof Mederski
    kmed<at>box43.pl

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1