-
1. Data: 2002-06-06 12:03:12
Temat: Pomocy! (długie wyszło)
Od: "Bogna" <b...@p...gazeta.pl>
Proszę kogoś kompetentnego o pomoc. Nie mam forsy na prawnika, a muszę w jak
najkrótszym czasie rozwiązać pewien problem. Mój syn odziedziczył po śmierci
mojego teścia mieszkanie (własnościowe prawo do lokalu). Jeszcze jak obydwoje
teściowie żyli, ustalili, że ich mieszkanie otrzyma w spadku mój syn.
Teściowa zmarła w 1992 roku, a teść w 1999. Odbyła się sprawa sądowa, na
której dzieci teścia (mój mąż i jego brat) zgodziły się z wolą testamentu
swojego ojca i sąd uznał, że spadek w całości (jak w testamencie) dziedziczy
mój syn. Podczas załatwiania spraw podatkowych okazało się, że jednak nie
dziedziczy, gdyż po śmierci teściowej (zmarła nagle, nie zostawiając
testamentu) nie było sprawy sądowej, tak więc mój syn może dziedziczyć tylko
część mieszkania, przypadającą z mocy prawa teściowi. Urzędniczka ze
skarbówki powiedziała, że musimy założyć kolejną sprawę o spadek po
teściowej. Jak ma wyglądać wniosek, aby na jednej sprawie załatwić
dziedziczenie całego mieszkania przez mojego syna? Kto ma tę sprawę założyć.
Mój mąż i jego brat? Czy też mój syn? Na mój laicki rozum, mój mąż i jego
brat powinni się na sprawie zrzec praw do części mieszkania po mojej
teściowej? Ale na kogo? Na nieżyjącego już ojca (mojego teścia)??? Czy na
mojego syna, który w momencie śmierci swojej babci, a mojej teściowej, nie
mógł dziedziczyć po niej, gdyż testamentu nie pozostawiła, a osobami
uprawnionym do spadku po niej był jej mąż (mój teść) i synowie. Trochę to
skomplikowane, ale właśnie dlatego nie mogę sobie dać rady sama. Będę
wdzięczna za objaśnienie, jak ma wyglądać wniosek do sądu.
Pozdr. Bogna (Jeżeli to by było możliwe proszę o odpowiedź na priva).
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/