eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPolicjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni › Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!newsfeed.tpinterne
    t.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Macius <m...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Policjant i zameldowanie - noz sie otwiera w kieszeni
    Date: Wed, 11 Jan 2006 12:19:38 +0000 (UTC)
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 32
    Message-ID: <dq2t4q$fcj$1@atlantis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: auq235.neoplus.adsl.tpnet.pl
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1136981978 15763 83.27.24.235 (11 Jan 2006 12:19:38
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 11 Jan 2006 12:19:38 +0000 (UTC)
    User-Agent: slrn/0.9.8.1pl1 (Debian)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:357368
    [ ukryj nagłówki ]


    Znajoma ma (miala) faceta. Mieszkali razem w jej mieszkaniu (bez slubu),
    byl tam zameldowany. Ostatnio cos zaczelo mu w glowie fiksowac, bo
    stracil prace. Zaczal pic, byc agresywny i tak dalej. Ostatecznie
    uzgodnili, ze tak dalej juz nie pociagna, wiec facet sie wyprowadzil do
    swoich rodzicow. W sumie zupelnie kulturalnie, nie bylo jakichs scysji.

    Wczoraj, po jakichs dwoch tygodniach od wyprowadzki, w nocy ktos dobija
    sie do drzwi kolezanki. Otwiera, a tutaj dwoch policjantow trzyma (to
    dosyc trafne okreslenie :) jej faceta. Wrzucili go przez drzwi do
    mieszkania i powiedzieli, ze przywiezli go, bo jest tu zameldowany. Byla
    to druga w nocy, znajoma wdala sie w polemike, ze on tutaj nie mieszka i
    ona go tu nie chce. Policjanci odpowiedzieli, ze on tutaj jest
    zameldowany, wiec tu mieszka i niech go lepiej nie wyrzuca, bo "bedzie
    miala klopoty". Nie udalo sie dowiedziec, co to za klopoty, bo
    policjanci najzwyczajniej na swiecie uciekli "na kolejna interwencje".

    Chciala go wtedy wywalic za drzwi, ale z facetem niespecjalnie sie dalo
    podobno cokolwiek zrobic, bo w czasie rozmowy zaliczyl tzw. zgon i po
    prostu zasnal w przedpokoju na podlodze, a ze wazy tak ze trzy razy tyle
    ile kolezanka, to nawet przesunac sie nie dalo. Nad ranem sie obudzil,
    rozbil lustro, troche rzeczy w kuchni i poszedl sobie.

    Pytanie brzmi - CO dawalo policjantom podstawe do twierdzenia, ze skoro
    jest zameldowany, to ma tutaj przebywac. Przeciez moze juz tu nie
    mieszkac, a decyduje o tym kolezanka, jako wlasciciel mieszkania!
    Przeciez nie da sie kogos wymeldowac w godzine. No i jakie to "problemy"
    mialaby miec, gdyby go wykopala za drzwi w obecnosci policjantow?

    Pomijajac juz zupelnie fakt, ze policja zwija na izbe wytrzezwien
    studentow wracajacych kulturalnie po imprezie, a jego
    uparcie chciala wpakowac do mieszkania.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1