-
11. Data: 2006-06-04 15:40:43
Temat: Re: Policja ,kontrola z ksiedzem.
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
witek wrote:
> Wyobraź sobie, że zatrzymaleś samochód na parkingu i jakiś psychiczny
> stanął koło twojego samochodu i prawi ci kazania.
> Dopóki nic ci nie robi, to może sobie tam stać ile mu się podoba.
>
> Z księdzem jest dokładnie to samo. Może sobie stać i już.
No dobtrze. Ale tu jest watek o ksiadzu podczas kontrolu policji. Co jak
wnosze - ksiadz jest z policja. A rozmowa to niekoniecznie kazanie
prawione przez ksiedza ale takze pytania...
--
Kami-no kodomotachi-wa mina odoru i inne ksiazki http://tiny.pl/gn6m
____________________________________________________
________________
Polska krajem absurdu. Poczytaj o absurdach we wspolczesnym swiecie.
Dopisz własne obserwacje. Zapraszamy na forum: http://tiny.pl/mgcc
-
12. Data: 2006-06-04 15:42:11
Temat: Re: Policja ,kontrola z ksiedzem.
Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>
Jotte wrote:
> W wiadomości news:e5utrg$lh3$8@inews.gazeta.pl witek
> <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> pisze:
>
>>>> Każdemu wolno podejść do twojego samochodu i prawić ci kazanie z pewnej
>>>> odległości
>>> Ile wynosi ta odległość?
>> Wyobraź sobie, że zatrzymaleś samochód na parkingu i jakiś psychiczny
>> stanął koło twojego samochodu i prawi ci kazania.
>> Dopóki nic ci nie robi, to może sobie tam stać ile mu się podoba.
>> Z księdzem jest dokładnie to samo. Może sobie stać i już.
> Dobra, akceptuję porównanie księdza z psychicznym, ale sam napisałeś, że "z
> pewnej odległości" jest to dozwolone. Dlatego pytam jaka to odległość?
> Poniżej jakiej odległości jest to zabronione i mogę podjąć środki obrony
> koniecznej celem neutralizacji działań klechy?
>
Sam sobie odpowiedz na pytanie jak blisko psychiczny może stać koło
twojego samochodu.
-
13. Data: 2006-06-04 15:49:08
Temat: Re: Policja ,kontrola z ksiedzem.
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska.pl>
W wiadomości news:e5uv0n$1gd$1@inews.gazeta.pl witek
<w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> pisze:
>>>>> Każdemu wolno podejść do twojego samochodu i prawić ci kazanie z
>>>>> pewnej odległości
>>>> Ile wynosi ta odległość?
>>> Wyobraź sobie, że zatrzymaleś samochód na parkingu i jakiś psychiczny
>>> stanął koło twojego samochodu i prawi ci kazania.
>>> Dopóki nic ci nie robi, to może sobie tam stać ile mu się podoba.
>>> Z księdzem jest dokładnie to samo. Może sobie stać i już.
>> Dobra, akceptuję porównanie księdza z psychicznym, ale sam napisałeś,
>> że "z pewnej odległości" jest to dozwolone. Dlatego pytam jaka to
>> odległość? Poniżej jakiej odległości jest to zabronione i mogę podjąć
>> środki obrony koniecznej celem neutralizacji działań klechy?
> Sam sobie odpowiedz na pytanie jak blisko psychiczny może stać koło
> twojego samochodu.
Eh, witek, liczyłem na coś lepszego w odpowiedzi, a ty tak po prostu nie
dałeś rady...
--
Pozdrawiam
Jotte
-
14. Data: 2006-06-04 16:10:16
Temat: Re: Policja ,kontrola z ksiedzem.
Od: rambo <b...@i...pl>
witek wrote:
> Jacek23 wrote:
>> Moze nawet byc w trakcie kontroli (sprawdzania dokumentow), i
>> zagladania funkcjonariuszowi przez ramie i notowania sobie?
>>
> Ksiądz sobie może być gdzie mu się podoba.
ale na koszt wlasny a nie podatnikow.
> Natomiast policjant nie może mu niczego pokazać. To chyba oczywiste.
z tym ze w omawianym przypadku mowimy o klesze wykonujacym czynosci
urzedowe policjanta.
-
15. Data: 2006-06-04 16:49:13
Temat: Re: Policja ,kontrola z ksiedzem.
Od: "maurycy" <m...@p...onet.pl>
> ale na koszt wlasny a nie podatnikow.
Jakich podatnikow? ;-)
Zyja z darowizn to moga byc gdzie chca. Kto ich rozliczy :-(
Pozdrawiam.
-
16. Data: 2006-06-04 18:25:52
Temat: Re: Policja ,kontrola z ksiedzem.
Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>
rambo wrote:
> witek wrote:
>
>
>> Jacek23 wrote:
>>> Moze nawet byc w trakcie kontroli (sprawdzania dokumentow), i
>>> zagladania funkcjonariuszowi przez ramie i notowania sobie?
>>>
>> Ksiądz sobie może być gdzie mu się podoba.
>
>
> ale na koszt wlasny a nie podatnikow.
Klecha jeździ tam na swoj wlasny koszt,
>
>> Natomiast policjant nie może mu niczego pokazać. To chyba oczywiste.
>
> z tym ze w omawianym przypadku mowimy o klesze wykonujacym czynosci
> urzedowe policjanta.
nie, klecha nikogo nie kontroluje.
Jedyne no co bym nie pozwolil, bedac szefem tego kretyna ktory to
wymyslil, to wozenie ich w radiowozie.
jak chca sobie dojechac sami, ich sprawa
-
17. Data: 2006-06-04 18:46:38
Temat: Re: Policja ,kontrola z ksiedzem.
Od: rambo <b...@i...pl>
witek wrote:
> rambo wrote:
>> witek wrote:
>>
>>
>>> Jacek23 wrote:
>>>> Moze nawet byc w trakcie kontroli (sprawdzania dokumentow), i
>>>> zagladania funkcjonariuszowi przez ramie i notowania sobie?
>>>>
>>> Ksiądz sobie może być gdzie mu się podoba.
>>
>>
>> ale na koszt wlasny a nie podatnikow.
> Klecha jeździ tam na swoj wlasny koszt,
a kto placi policjantom za czekanie podczas indoktrynacji klechy?
>>> Natomiast policjant nie może mu niczego pokazać. To chyba oczywiste.
>>
>> z tym ze w omawianym przypadku mowimy o klesze wykonujacym czynosci
>> urzedowe policjanta.
>
> nie, klecha nikogo nie kontroluje.
dobrze, nie kontroluje bezposrednio, ale prowadzi indoktrynacje jako
czesc kontroli.
> Jedyne no co bym nie pozwolil, bedac szefem tego kretyna ktory to
> wymyslil, to wozenie ich w radiowozie.
> jak chca sobie dojechac sami, ich sprawa
A dlaczego KRK, a nie konkurencyjna firma?
-
18. Data: 2006-06-04 18:52:45
Temat: Re: Policja ,kontrola z ksiedzem.
Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>
rambo wrote:
>
> a kto placi policjantom za czekanie podczas indoktrynacji klechy?
Mam nadzieję, że nikt.
>
> dobrze, nie kontroluje bezposrednio, ale prowadzi indoktrynacje jako
> czesc kontroli.
Jesli sobie sam tam przyjdzie( a nawet jak go policjant podwiezie), to nie.
Ważne, żeby nie sugerował, że robi to z policjantem.
>
> A dlaczego KRK, a nie konkurencyjna firma?
Pytaj tego kto to wymyślił.
-
19. Data: 2006-06-04 20:13:34
Temat: Re: Policja ,kontrola z ksiedzem.
Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>
On 2006-06-04 15:24, Jacek23 wrote:
> A co jesli nie zycze sobie rozmawiac z ksiedzem w razie kontroli policji?
> Moge mu powiedziec "spierdalaj czarnuchu"?
>
>
Wybacz bezpośredniość, ale właśnie przez takich jak Ty,
wstyd mi się czasem przyznać, że jestem ateistą. Takie odzywki i posty
jak Twoje powodują, że niektórym błędnie się wydaje, że każdy ateista to
kawał sk*syna, który walkę z kościołem traktuje w kategoriach walki z
niewiernymi (czym przy okazji staje się podobny do tych których zwalcza,
albowiem dżihad z zasady przysługuje tylko wierzącym).
Uprzedzając Twoje pytanie, księdzu należy się szacunek przez to, że jest
człowiekiem. I wystarczy. Każdy rozsądny człowiek, niezależnie od wiary,
czy jego braku, będzie uprzejmy zarówno do księdza jak i do pastora,
rabina, popa, mułły i szamana. Przez to, że to jest człowiek.
Zaś na pytanie, czy jest to zgodne z prawem. Jest. Na tej samej zasadzie
co jazda z patrolem drogówki ekipy "Drogówki" czy innego programu
telewizyjnego. Ot po prostu prewencja generalna. Śmiem twierdzić, że
przy założeniu, że ok. 90% Polaków to katolicy całkiem niegłupi pomysł.
Ksiądz nie jeździ z patrolem po to, aby nawracać na swoją wiarę, ale po
to, aby zwracać uwagę wyznawcom swojej wiary, że naruszając przepisy o
ruchu drogowym łamią piąte przykazanie. A, że wyznawców wiary księdza,
jest w Polsce znaczna większość -- no cóż, może Ci się to nie podobać,
ale nic na to nie poradzisz.
Wolność sumienia i wyznania nie polega na tym, jak może Ci się wydawać,
że nigdy nie będziesz miał kontaktu z religią, której nie wyznajesz.
Wprost przeciwnie; wolność sumienia i wyznania polega na tym, że każdemu
wolno publicznie wyznawać swoją religię (lub jej brak), bez zważania na
to, że inni mogą być przez to "obrażeni". Wolność sumienia i wyznania,
polega przez to, na tym, że "oferty religijne" mogą być kierowane do
osób tym niezainteresowanych. Wreszcie, wolność sumienia i wyznania nie
polega na tym, że władza publiczna udaje, że sfera religijna obywateli
nie istnieje.
Kiedy ksiądz z patrolu o którym mowa, do Ciebie podejdzie, wystarczy
powiedzieć: "nie dziękuję, księdzu, jestem ateistą". Tak samo jak mówi
się "dziękuję" przysłowiowym świadkom Jehowy. Gwarantuję, że raczej
ksiądz nie będzie Ci się narzucał.
Pozdrawiam,
--
Przemysław Płaskowicki
When I was ten, I read fairy tales in secret and would have been ashamed
if I had been found doing so. Now that I am fifty I read them openly.
When I became a man I put away childish things, including the fear of
childishness and the desire to be very grown up. (C.S. Lewis)
-
20. Data: 2006-06-04 20:19:38
Temat: Re: Policja ,kontrola z ksiedzem.
Od: "Jacek23" <j...@p...pl>
Nie martw sie , nie jestem ateista:)
--
j...@p...pl
gg: 207344