-
1. Data: 2005-10-23 12:32:47
Temat: Poddaję się
Od: "Jacek" <b...@a...pl>
nie mam pomysłu na to jak się wykręcić z posiadania lewych programów. Nie
znam prawa. Ale życie mi podpowiada, że odpowiedzialność bogatych nie
dotyczy, czyli, że są jakieś kruczki prawne, które pozwalają prawo obejść.
Ja jestem biedny, więc wiatr mi w oczy.
Może znajdzie się tu ktoś, kto zlituje się nade mną i wymyśli jakąś
sztuczkę, w którą sąd uwierzy.
Jacek
-
2. Data: 2005-10-23 12:47:55
Temat: Re: Poddaję się
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
> Ja jestem biedny, więc wiatr mi w oczy.
Moze daloby sie udobruchac wysoki sad, mowiac ze zostales wprowadzony w
blad, czytajac w Internecie, ze "posiadanie pirackiego oprogramowania na
uzytek wlasny (nie przynoszacy korzysci majatkowych w sensie - ze nie
zarabia sie przy pomocy oprogramowania) nie jest nielegalne", a skoro juz
wiesz, ze jest to nielegalne, to obiecujesz zainstalowac Linuxa i wiecej nie
korzystac z tego oprogramowania, bo gdybys wiedzial, ze jest to nielegalne -
to nie zdecydowalbys sie na jego zainstalowanie?
Moze daloby cos umotywowanie tego Twoja rzeczywista niezamoznoscia i
szkodliwoscia spoleczna, jaka byloby skazanie normalnego czlowieka za jego
niedoskonalosc i zle rozumienie przepisu, mowiacego o "uzyskiwaniu korzysci
majatkowych" - co w obliczu wysokich cen oprogramowania bylo dla Ciebie
oczywiste, bowiem tylko uzyskiwanie zarobku dzieki takiemu oprogramowaniu
daje wystarczajace srodki, zeby go legalnie zakupic? Z drugiej strony
zmonopolizowany przez M$ rynek nie daje innej mozliwosci zarobku, jak tylko
tym, ktorzy znaja (a wiec maja) okreslone programy (mowie glownie o windows
xp i office)?
Pozdrawiam,
Tiger
-
3. Data: 2005-10-23 12:59:00
Temat: Re: Poddaję się
Od: "Jacek" <b...@a...pl>
>
> Moze daloby sie udobruchac wysoki sad, mowiac ze zostales wprowadzony w
> blad, czytajac w Internecie, ze "posiadanie pirackiego oprogramowania na
dziękuję, to już coś. Pomyslę o tym.
> obiecujesz zainstalowac Linuxa i wiecej nie korzystac z tego
> oprogramowania,
można to dwojako zrozumieć. Ja zainstalowałem Linuxa i obiecuję więcej z
niego nie korzystać :-)
Jacek
-
4. Data: 2005-10-23 13:10:23
Temat: Re: Poddaję się
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
>> Moze daloby sie udobruchac wysoki sad, mowiac ze zostales wprowadzony w
>> blad, czytajac w Internecie, ze "posiadanie pirackiego oprogramowania na
>
> dziękuję, to już coś. Pomyslę o tym.
Nie wiem, czy nie glosze herezji... najlepiej zabezpiecz sie, szukajac
jakichs latwo dostepnych zrodel, majacych wlasnie taka tresc, a takze od
samego poczatku utrzymuj, ze np. przeczytales to w kafejce (w user.dat
bodajze zapisywane sa informacje o takich rzeczach, jak otwierane strony,
wiec jezeli czegos nie ogladales u siebie, to Ci moga to udowodnic... a tu
raczej chodziloby o to, zebys Ty udowodnil, ze cos takiego u siebie na
kompie ogladales). W tej sytuacji... no coz... Nie jest to sprawa oczywista.
Na logike powiedzialbym, ze w tej sytuacji moglbys prosic o samoukaranie w
wysokosci np. x godzin prac spolecznych... ze wzgledu na swoja niezamoznosc.
Bardzo prosilbym, zeby ktos moje dywagacje zrecenzowal z profesjonalnego
punktu widzenia.
Pozdrawiam,
Tiger
-
5. Data: 2005-10-23 13:18:19
Temat: Re: Poddaję si
Od: "HaNkA_ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO)interia.pl>
Użytkownik "Tiger" <c...@c...pl> napisał w wiadomości
news:8675e$435b8679$3eb34ca4$30360@news.chello.pl...
> Moze daloby sie udobruchac wysoki sad, mowiac ze zostales wprowadzony w
> blad, czytajac w Internecie, ze "posiadanie pirackiego oprogramowania na
> uzytek wlasny (nie przynoszacy korzysci majatkowych w sensie - ze nie
> zarabia sie przy pomocy oprogramowania) nie jest nielegalne",
A sąd mu na to, że póki co to nie internet jest źródłem prawa w tym kraju, i
że nieznajomość prawa szkodzi :P
HaNkA
-
6. Data: 2005-10-23 13:20:11
Temat: Re: Poddaję się
Od: "Jacek" <b...@a...pl>
> samego poczatku utrzymuj, ze np. przeczytales to w kafejce (w user.dat
> bodajze zapisywane sa informacje o takich rzeczach, jak otwierane strony,
> wiec jezeli czegos nie ogladales u siebie, to Ci moga to udowodnic... a tu
> raczej chodziloby o to, zebys Ty udowodnil, ze cos takiego u siebie na
> kompie ogladales).
mogę się wykręcać swoją niewiedzą, ale mój komputer jest już u biegłego a on
wie czego szukać.
> Na logike powiedzialbym, ze w tej sytuacji moglbys prosic o samoukaranie
niby tak, ale programy wyszły tylko przy okazji. Złapali mnie za coś innego
Jacek
-
7. Data: 2005-10-23 13:34:25
Temat: Re: Poddaję si
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
> A sąd mu na to, że póki co to nie internet jest źródłem prawa w tym kraju,
> i że nieznajomość prawa szkodzi :P
Ano, dura lex... kolega napisal tez, ze "zlapali go za co innego", takze sad
moze nie byc tak poblazliwy, jak w przypadku samego pirackiego
oprogramowania... Bo gdyby chodzilo o same piraty, to moze mialby szanse na
samoukaranie, podajac jako okolicznosci lagodzace nie tyle nieznajomosc
prawa, co niedostepnosc wlasciwych zrodel informacji, ze wzgledu na
niezamoznosc, ktora doprowadzila go do poszukiwania odpowiedzi w Internecie,
a nie u prawnika (gdyby w kazdej dziedzinie zycia czlowiek musial sie radzic
prawnika, to by zbankrutowal...). Oczywiscie przy zalozeniu, ze w
przyszlosci bedzie juz tego prawa przestrzegal... A co do "strat", ktore
mogliby wykazac wlasciciele pirackiego oprogramowania - nie moze byc mowy o
swiadomym bezpodstawnym wzbogaceniu sie, bowiem w chwili "konsumowania" -
Jacek nie wiedzial, ze przyjdzie mu za to zaplacic. Takze z logicznego
(laickiego - podkreslam) punktu widzenia nie widze tu przeszkod, zeby np. za
piraty nie mogl popracowac spolecznie, jezeli przy ich uzyciu nie zarabial.
Pozdrawiam,
Tiger
-
8. Data: 2005-10-23 14:37:10
Temat: Re: Poddaję si
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Jacek" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
news:djfvt3$vup$1@opal.icpnet.pl...
> nie mam pomysłu na to jak się wykręcić z posiadania lewych programów. Nie
> znam prawa. Ale życie mi podpowiada, że odpowiedzialność bogatych nie
> dotyczy, czyli, że są jakieś kruczki prawne, które pozwalają prawo obejść.
nie ma a tacy debile jak ty nakrecaja naiwnych obywateli przeciw tych z
kasa.
> Ja jestem biedny, więc wiatr mi w oczy.
> Może znajdzie się tu ktoś, kto zlituje się nade mną i wymyśli jakąś
> sztuczkę, w którą sąd uwierzy.
zacznij od modlow:
"Gdy wieczorne zgaszną zorze, zanim głowe do snu
złożę,modlitwę moją zanoszę, Bogu Ojcu i Synowi
dopierdolcie sąsiadowi, dla siebie o nic nie
wznoszę, tylko mu dosrajcie proszę.
Kto ja jestem? Polak mały. Mały zawistny i podły.
Jaki znak mój? Krwawe gały. Oto wznosze swoje modły,
do Boga, Marii i Syna. Zniszczcie tego skurwysyna.
Mego rodaka, sąsiada, tego wroga, tego grata.
Żeby mu okradli garaź, żeby go zdradzała stara, żeby
mu spalili sklep, żeby dostał cegłą w łeb, żeby mu
się córka z czarnym i w ogóle żeby miał marnie. Żeby
miał AIDSa i raka, oto modlitwa Polaka."
-
9. Data: 2005-10-23 15:33:47
Temat: Re: Poddaję si
Od: "Leszczak" <s...@g...pl>
przyznaj się i wystąp o warunkowe umorzenie z nałożeniem jakiegoś środka
karnego, po szczegóły odsyłam do lektury kodeksu karnego (06.06.1997,
sejm.gov.pl).
napisz w jakich okoilcznościach wpadłeś, jak do ciebie doszli.
Michał.
-
10. Data: 2005-10-23 15:40:06
Temat: Re: Poddaję si
Od: kam <#k...@w...pl#>
HaNkA_ReDhUnTeR napisał(a):
> A sąd mu na to, że póki co to nie internet jest źródłem prawa w tym kraju, i
> że nieznajomość prawa szkodzi :P
a usprawiedliwiony błąd? ;)
KG