Od kilku dni szukam przepisu, który mówiłby, jakim dokumentem powinienem
się wylegitymować, gdy odbieram przesyłkę poleconą na poczcie. Kiedyś w
sieci znalazłem tę regulację. A mówiła ona mniej więcej tak:
...powinien wylegitymować się dokumentem potwierdzającym tożsamość...
...Dokument potwierdzający tożsamość musi zawierać:
-Imię i Nazwisko
-(PESEL) - nie jestem pewien
-zdjęcie
-okrągłą pieczątkę z orzełkiem
-datę urodzenia

Chodzi o to, że nie było mowy o adresie zamieszkania.
Ostatnio odbierając list polecony na poczcie spotkałem się po raz
kolejny z trudnościami, bo legitymowałem się Książeczką Wojskową (nie ma
w niej adresu zamieszkania). Pani usilnie żądała Dowodu Osobistego.
Jednak nawet, gdybym Dowód Osobisty okazał, to i tak bym nie dostał
przesyłki, bo została ona wysłana na inny adres, niż mój adres zamieszkania.

Czy ktoś może mi wyjaśnić, na jakiej podstawie pani z okienka za każdym
razem żąda przy odbiorze przesyłki poleconej okazania Dowodu Osobistego?

--
Marek Witbrot

www.ecdis.pl

do góry

Marek Witbrot napisał(a):

> Czy ktoś może mi wyjaśnić, na jakiej podstawie pani z okienka za każdym
> razem żąda przy odbiorze przesyłki poleconej okazania Dowodu Osobistego?
>
Tego nikt nie wie. Niewiadomo też dlaczego przesyłki są oddawane "na
adres" a nie do rąk odbiorcy.
Osobiście złożyłam na poczcie zlecenie wrzucania poleconych do skrzynki.
To eliminuje większość problemów. Przy okienku stać trzeba jedynie po
odbiór przesyłki "za potwierdzeniem odbioru".

E.

do góry

Człowiek podpisany jako "Marek Witbrot" napisał:
> Od kilku dni szukam przepisu, który mówiłby, jakim dokumentem powinienem
> się wylegitymować, gdy odbieram przesyłkę poleconą na poczcie. Kiedyś w
> sieci znalazłem tę regulację. A mówiła ona mniej więcej tak:
> ...powinien wylegitymować się dokumentem potwierdzającym tożsamość...
> ...Dokument potwierdzający tożsamość musi zawierać:
> -Imię i Nazwisko
> -(PESEL) - nie jestem pewien
> -zdjęcie
> -okrągłą pieczątkę z orzełkiem
> -datę urodzenia
> Chodzi o to, że nie było mowy o adresie zamieszkania.

W dowodzie osobistym (przynajmniej tym starym) jest adres zameldowania a nie
zamieszkania.
Ja jestem zameldowany w zupełnie innym mieście niż to, w którym mieszkam.
Wiele razy odbierałem przesyłki polecone na poczcie okazując dowód osobisty
i nigdy nikt nawet nie zajrzał na stronę z meldunkiem (stary dowód -
książeczka).

--
pozdrawiam

do góry

pejurek napisał(a):

> W dowodzie osobistym (przynajmniej tym starym) jest adres zameldowania a
> nie zamieszkania.
> Ja jestem zameldowany w zupełnie innym mieście niż to, w którym mieszkam.
> Wiele razy odbierałem przesyłki polecone na poczcie okazując dowód
> osobisty i nigdy nikt nawet nie zajrzał na stronę z meldunkiem (stary
> dowód - książeczka).

Widzisz- tym się różni twoja poczta od mojej.
Na mojej się dowiedziałem, że jeśli w DO adres zameldowania nie będzie
się zgadzał z adresem na przesyłce, to przesyłki nie otrzymam.
Próbuję dociec, na jakiej podstawie moja poczta działa w ten sposób.


--
Marek Witbrot

www.ecdis.pl

do góry

pejurek napisał(a) w wiadomości: ...
>
>W dowodzie osobistym (przynajmniej tym starym) jest adres zameldowania a nie
>zamieszkania.
>Ja jestem zameldowany w zupełnie innym mieście niż to, w którym mieszkam.
>Wiele razy odbierałem przesyłki polecone na poczcie okazując dowód osobisty
>i nigdy nikt nawet nie zajrzał na stronę z meldunkiem (stary dowód -
>książeczka).


U mnie zawsze tam zaglądają i prawie natychmiast rezygnują z prób ustalenia
który to z wielu wpisów jest aktualny.

do góry

Marek Witbrot wrote:

> Ostatnio odbierając list polecony na poczcie spotkałem się po raz
> kolejny z trudnościami, bo legitymowałem się Książeczką Wojskową (nie
> ma w niej adresu zamieszkania). Pani usilnie żądała Dowodu Osobistego.
> Jednak nawet, gdybym Dowód Osobisty okazał, to i tak bym nie dostał
> przesyłki, bo została ona wysłana na inny adres, niż mój adres
> zamieszkania.

A jak oddają sąsiadowi z klatki schodowej (bo akurat się nawinął
listonoszowi) to jest dobrze, a w okienku potrafią stawiać wymagania -
Prawo Pocztowe jest popaprane w tym względzie.

--
Pozdrawiam
ZauraK

do góry

> Widzisz- tym się różni twoja poczta od mojej.
> Na mojej się dowiedziałem, że jeśli w DO adres zameldowania nie będzie
> się zgadzał z adresem na przesyłce, to przesyłki nie otrzymam.
> Próbuję dociec, na jakiej podstawie moja poczta działa w ten sposób.

Prawo jest takie, że przesyłkę może odebrać każda osoba, która jest
zameldowana w miejscu gdzie ów przesyłka jest adresowana. Nie dotyczy to
jednak "sądówek".

Andre NH

do góry

> A jak oddają sąsiadowi z klatki schodowej (bo akurat się nawinął
> listonoszowi) to jest dobrze, a w okienku potrafią stawiać wymagania -
> Prawo Pocztowe jest popaprane w tym względzie.

Ciii.... ja tego nie słyszałem. :)

Andre NH

do góry

Andre NH napisał(a):

> Prawo jest takie, że przesyłkę może odebrać każda osoba, która jest
> zameldowana w miejscu gdzie ów przesyłka jest adresowana. Nie dotyczy to
> jednak "sądówek".

W tę stronę się zgadza.
Ale czy ja mogę otrzymać przesyłkę poleconą na adres lokalu, w którym
nie jestem zameldowany? (wracamy do nieszczęsnego dokumentu tożsamości z
adresem zameldowania) Przecież na kopercie jest moje imię i nazwisko.
Czy to nie wystarcza?

Paradoksalnie więc, gdybym mieszkał w akademiku i nie zdążyłbym się
jeszcze zameldować do niego (tymczasowo), to sam nie mogę odebrać
przesyłki zaadresowanej do mnie, ale mój kolega z pokoju (którego
właściwie nie znam, bo jestem nowy) może?

--
Marek Witbrot

www.ecdis.pl

do góry

ZauraK napisał(a):

> A jak oddają sąsiadowi z klatki schodowej (bo akurat się nawinął
> listonoszowi) to jest dobrze, a w okienku potrafią stawiać wymagania -
> Prawo Pocztowe jest popaprane w tym względzie.

No właśnie w Prawie Pocztowym o tym cisza (kiedyś widziałem dotyczące
tego regulacje właśnie w Prawie Pocztowym, albo w jakiejś Ustawie o
Świadczeniu Usług przez Pocztę Polską- teraz nie mogę znaleźć).
Przedstawiona przez ciebie hipotetyczna sytuacja została mi objaśniona
przy okienku- otóż listonosz zna z widzenia osoby, którym przez dłuższy
czas listy nosi i dlatego nie musi sprawdzać przy drzwiach tożsamości,
natomiast w okienku mają "pod sobą" więcej ludności i nie znają klientów
z widzenia, dlatego muszą zobaczyć dowód (prawdę mówiąc w taki sposób
pani z okienka tłumaczyła mi troszkę inną sytuację, ale bardzo podobną).



--
Marek Witbrot

www.ecdis.pl

do góry