-
1. Data: 2020-01-30 21:23:10
Temat: Piejo kury, piejo
Od: u2 <u...@o...pl>
KFC zagrożone :
https://www.prawo.pl/samorzad/ferma-kurza-w-kruszyni
anach-analiza-malgorzaty-zmudki-z-biura-rpo,452043.h
tml
Nawet Natura 2000 nie chroni przed kurzymi fermami
Małgorzata Żmudka
Samorząd terytorialny Środowisko Administracja publiczna
Data dodania: 29.07.2019
Sprawa fermy w Kruszynianach jak w soczewce pokazuje iluzoryczność praw
mających chronić przyrodę. Gdy nie ma planu zagospodarowania
przestrzennego, to fermy kurze mogą być planowane na najbardziej
ekologicznych terenach zaliczanych do sieci Natura 2000, i to mimo
protestu mieszkańców - pisze Małgorzata Żmudka z Biura Rzecznika Praw
Obywatelskich.
Kruszyniany w letni poranek są żywą reklamą Podlasia. Ta mała wioska,
położona przy granicy z Białorusią, w gminie Krynki, tonie w dzikiej
przyrodzie. Nieliczne domki o spójnej architekturze wtapiają się w
zieleń, nie psując nic z jej dziewiczego charakteru. Gęsty las Puszczy
Knyszyńskiej w zasięgu kilkunastu kroków. Na łąkach bociany. W takiej
scenerii każde zdjęcie będzie idealną widokówką.
To obszar Natury 2000 - europejskiej sieci terenów cennych przyrodniczo,
chronionych m. in. ze względu na siedliska zagrożonych wyginięciem
rzadkich gatunków ptaków, innych zwierząt i roślin.
Objęcie Naturą 2000 w teorii oznacza, że żadne przedsięwzięcie na
terenie Kruszynian i okolic nie obejdzie się bez uprzedniej oceny jego
wpływu na środowisko. Aby mogło być zrealizowane, ten wpływ nie może być
,,znaczący". Przy czym obowiązuje zasada rozstrzygania wątpliwości na
niekorzyść petenta - jeżeli istnieje cień ryzyka pogorszenia środowiska,
urzędnicy nie mogą się zgodzić na inwestycję.
Czytaj w LEX: Realizacja inwestycji na obszarze Natura 2000 >
Wydawałoby się więc, że Kruszyniany powinny być modelowym przykładem
miejsca, w którym człowiek żyje w harmonii z naturą. I na razie tak
jest. Mieszkańcy wioski, jest ich około stu, zarabiają głównie na
turystyce prowadzonej pod szyldem ,,eko". Rolnictwem zajmują się
nieliczni, a jeśli już, to w wersji tradycyjnej, czyli na niewielką
skalę. Dodatkowo turystów przyciąga do Kruszynian historia. Wieś słynie
z tatarskich założycieli, czego śladem są zabytki - meczet i mizar.
Społeczność tatarska w Kruszynianach jest nadal obecna. I także stawia
na turystykę.
Gmina chce być ekologiczna, ale nie zabrania inwestować
Władze Gminy Krynki wspierają styl życia mieszkańców Kruszynian, lecz
tylko na papierze. Zgodnie ze studium uwarunkowań i kierunków
zagospodarowania przestrzennego gminy z 2002 r. na tych terenach możliwe
są w zasadzie jedynie usługi turystyczne i ekstensywne rolnictwo, z
kategorycznym wyłączeniem lokalizacji ferm przemysłowych. Tyle że
studium, czyli podstawowy dla każdej gminy akt planistyczny, nie jest
prawem miejscowym. To właściwie deklaracja programowa gminy, co do jej
polityki przestrzennej. Każda gmina musi mieć taką deklarację, ale jest
nią związana tylko, jeśli chodzi o treść uchwalanego później planu
miejscowego. A wprowadzenie takiego planu już obowiązkowe nie jest.
Innymi słowy, dopóki studium nie zostanie potwierdzone planem
miejscowym, to zapisane w nim ograniczenia w inwestowaniu nie dotyczą
zwykłego Kowalskiego.
Sprawdź w LEX: Jaki procent zniszczenia siedliska Natura 2000 decyduje o
tym, że inwestycja wywrze znaczący negatywny wpływ na obszar natura 2000? >
Gmina Krynki nie uchwaliła planu miejscowego dla Kruszynian. Więc zwykły
Kowalski postanowił z tego skorzystać, pojawiając się we wsi z
konkretnym pomysłem na biznes - chce postawić fermy kurze, w obsadzie od
89 tys. do 240 tys. kurczaków. Inwestor idzie tu z prądem, bo na polskie
kurczaki, hodowane w cyklu sześciotygodniowym, jest ogromny popyt,
zwłaszcza u zagranicznego, wschodniego odbiorcy. To niezwykle dochodowy
interes, niewymagający wielkiego nakładu pracy. Do obsługi fermy na 240
tys. kur wystarczą dwie osoby. Kurnik z instalacjami stawia się mniej
niż w pół roku. Fermy pojawiają się na Podlasiu jak grzyby po deszczu.
Jedynym utrudnieniem dla inwestora mogą się okazać procedury
administracyjne. Zgoda władz na lokalizację kurnika o tak dużej obsadzie
musi być w końcu poprzedzona stwierdzeniem, że wpływ hodowli na
środowisko nie będzie ,,znaczący". Wtedy inwestor dostaje ,,decyzję o
środowiskowych uwarunkowaniach oddziaływania na środowisko" i w zasadzie
może już planować budowę.
Sprawdź w LEX: Czy dyrektor RDOŚ powinien być stroną postępowania w
sprawach dotyczących wydawania pozwoleń wodnoprawnych realizowanych w
granicach obszarów Natura 2000 lub mających oddziaływanie na obszary
Natura 2000? >
Według urzędników 89 tys. kurczaków nie zaszkodzi Naturze 2000
Problem w tym, że żaden przepis nie precyzuje, co należy uznać za
,,znaczący" wpływ na środowisko. Ustawodawca zostawił to do oceny
urzędnikom, o różnych przecież kompetencjach i wrażliwości ekologicznej.
A ta wrażliwość w odniesieniu do kruszyniańskich inwestycji nie była
nadmierna. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Białymstoku uznał,
że chów i hodowla 89 tys. kurczaków nie zaszkodzą Naturze 2000. Chociaż
to ,,obszar specjalnej ochrony ptaków" (z ang. OSO). Również Dyrektor Wód
Polskich nie dopatrzyła się tu zagrożeń - ani dla czystości rzeki
Nietupy, dorzecza Niemna, ani słynnych źródeł krynieńskich i wód
podziemnych. Mimo że teren inwestycji nie jest skanalizowany. Ze zdaniem
RDOŚ i Wód Polskich automatycznie zgodziła się burmistrz Krynek Jolanta
Gudalewska, wydając dla inwestora decyzję o środowiskowych
uwarunkowaniach. Mieszkańcy Kruszynian zaskarżyli decyzję burmistrz do
Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Białymstoku, które uchyliło ją do
ponownego rozpatrzenia. Sprawa wpływu ferm na środowisko będzie więc
ponownie badana przez burmistrz Krynek w ramach procedury ,,oceny
oddziaływania na środowisko". Nie znaczy to jednak, że Kruszynianie mogą
już spać spokojnie w swoim ekologicznym raju.
Sprawdź w LEX: Jakie brać pod uwagę przepisy, aby móc stwierdzić, czy
inwestycja może potencjalnie znacząco oddziaływać na obszar Natura 2000? >
Procedura sobie, urzędnik sobie, czyli o iluzji
Praktyka pokazuje, że badanie wpływu inwestycji na środowisko jest
najczęściej tylko pustą formalnością. Odbywa się na zasadzie powielania
przez władze gminy do swoich decyzji treści pochodzących z dokumentów
inwestora i zebranych w postępowaniu uzgodnień organów specjalistycznych
w zakresie ochrony środowiska, jak RDOŚ i WP. Choć przepisy rzecz jasna
nakazują coś innego. Zgodnie z nimi organ gminy ma zbadać, czy dokumenty
te rzetelnie opisują środowisko przyrodnicze, a przewidziane przez
inwestora rozwiązania temu środowisku na pewno nie zaszkodzą. Gmina ma
tu do dyspozycji cały arsenał środków dowodowych: oględziny, biegłych,
może też domagać się dodatkowych dokumentów i wyjaśnień i to nie tylko
od inwestora, ale też od organów specjalistycznych. Następnie efekt
swoich badań ma przełożyć na decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach.
Ale to tylko teoria. W praktyce badanie zagrożeń dla środowiska kończy
się na wypowiedzi organów uzgadniających. A tak naprawdę - inwestora.
To, co napisze autor zleconego przez inwestora ,,raportu oddziaływania na
środowisko" o wpływie - a raczej jego braku - inwestycji na środowisko,
organy biorą za pewnik. Jeśli więc stwierdzi, że dzięki zastosowanej
technologii oddziaływanie fermy na 89 tys. kurczaków zamknie się w
granicach działki i nie pogorszy stanu wód podziemnych, organy
stwierdzają, że środowisko jest bezpieczne. Nie wnikają, nie analizują,
nie kwestionują. Nie jadą sprawdzić na miejscu. Nie zasięgają
dodatkowych opinii. Nawet jeśli są to tereny Natury 2000.
Czytaj również: Przygotowany przez inwestora raport trzeba zweryfikować >>
Bez planu miejscowego Natura 2000 sobie nie poradzi
Iluzoryczność procedury oceny oddziaływania na środowisko można
tłumaczyć na różne sposoby. Tym, że przepisy są niejednoznaczne, a
kompetencje organów administracyjnych rozmyte, pracownicy gminy są
przeciążeni pracą i nie zawsze, z braku środków, profesjonalnie
przeszkoleni. Być może to jest właśnie kazus gminy Krynki.
Sprawdź w LEX: Czy uprzątnięcie złomów z działki prywatnej na terenie
obszaru Natura 2000 wymaga uzgodnienia z RDOŚ? >
Sytuacja dodatkowo pogorszy się, jeżeli nowelizacja ustawy o informacji
o środowisku, rozpatrywana 30 lipca w Senacie, stanie się faktem.
Ponieważ przewiduje ona kryterium 100 m odległości od terenu inwestycji,
dla uznania sąsiadów uciążliwej inwestycji za strony postępowania
środowiskowego, mieszkańcy gminy mogą w ogóle nie dowiedzieć się o
budowie kolejnych kurników. I nie będą mogli im się sprzeciwić. A wtedy
błędy urzędników w postępowaniu środowiskowym doskonale dadzą się ukryć.
Czytaj więcej: Rolnicy protestują przeciwko minimalnym odległościom ferm
od budynków mieszkalnych >>
Tym bardziej w takiej sytuacji jedyną zaporą dla ferm przemysłowych na
terenach cennych przyrodniczo wydają się plany miejscowe. Jak widać, bez
nich nawet obszary Natury 2000 nie są bezpieczne. Plan przestrzenny
mógłby uratować też maleńkie Kruszyniany przed biznesem drobiarskim.
Gdyby tylko gmina wywiązała się ze swoich obietnic zawartych w studium.
Małgorzata Żmudka jest specjalistką w Zespole Prawa Administracyjnego i
Gospodarczego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich
----------------------------------------------------
----------------------------------------------------
-----------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich
dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne
jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w
programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.
-
2. Data: 2020-01-31 00:28:50
Temat: Re: Piejo kury, piejo
Od: RadoslawF <r...@g...com>
W dniu 2020-01-30 o 21:23, u2 pisze:
Pozwolę sobie przypominać ze jesteś tym palantem od niechcianej
prasówki i kretynem który nie potrafi się zastosować do swojej rady
czyli do ustawienia filtra na oponenta.
Pozdrawiam
-
3. Data: 2020-01-31 10:15:54
Temat: Re: Piejo kury, piejo
Od: m4rkiz <m...@m...od.wujka.na.g.com>
On 2020-01-30 21:23, u2 wrote:
> KFC zagrożone :
> Czytaj w LEX: Realizacja inwestycji na obszarze Natura 2000 >
> Sprawdź w LEX: Jaki procent zniszczenia siedliska Natura 2000 decyduje o
> tym, że inwestycja wywrze znaczący negatywny wpływ na obszar natura 2000? >
> Sprawdź w LEX: Czy dyrektor RDOŚ powinien być stroną postępowania w
> sprawach dotyczących wydawania pozwoleń wodnoprawnych realizowanych w
> granicach obszarów Natura 2000 lub mających oddziaływanie na obszary
> Natura 2000? >
> Sprawdź w LEX: Jakie brać pod uwagę przepisy, aby móc stwierdzić, czy
> inwestycja może potencjalnie znacząco oddziaływać na obszar Natura 2000? >
> Procedura sobie, urzędnik sobie, czyli o iluzji
> Czytaj również: Przygotowany przez inwestora raport trzeba zweryfikować >>
> Bez planu miejscowego Natura 2000 sobie nie poradzi
> Sprawdź w LEX: Czy uprzątnięcie złomów z działki prywatnej na terenie
> obszaru Natura 2000 wymaga uzgodnienia z RDOŚ? >
> Czytaj więcej: Rolnicy protestują przeciwko minimalnym odległościom ferm
> od budynków mieszkalnych >>
> Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich
> dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne
> jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w
> programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.
no już chuj z prasówką ale przynajmniej reklamy powycinaj przed wysłaniem
-
4. Data: 2020-01-31 21:58:43
Temat: Re: Piejo kury, piejo
Od: u2 <u...@o...pl>
W dniu 31.01.2020 o 10:15, m4rkiz pisze:
> no już chuj z prasówką ale przynajmniej reklamy powycinaj przed wysłaniem
sobie sam powycinaj:))))))))))