Mam taki problem, moja matka pali tyle fajek, że to jest nie do zniesienia.
Ciągle w domu czuję tylko smród papierochów. Ustalałem z nią, że pali tylko
w kuchni i przy maksymalnie otwartym oknie. Ona natomiast to olewa i albo
okna nie ma otwartego, albo ze 2 cm uchyli. Ja już nie wyrabiam, ciągle mam
zapchany nos, ciągle choruję. Pewnie te fajki mają na to duży wpływ.
Zakazałem jej palenia w domu, jednak ona nic z tego sobie nie robi, a przy
ojcu też jest rozmowa, że bedzie przy otwartym oknie itp, ale co z tego jak
ojca nie ma w domu, a ona i tak pali jak jej się podoba. Czy jest na to
jakiś haczyk prawny? Wiem, że to moja matka, ale mam to gdzieś bo wolę być
zdrowy i mieć w niej wroga, niż ciągle chorować. Pewnie nie bez znaczenia
jest to, że za około miesiąc będę pełnoletni. Co wtedy? Czy już nie ma
żadnego prawa i moge se inne mieszkanie szukać, żeby uwolnić się od smrodu?
Pozdrawiam
WAPNO