Witajcie !

Dwa tygodnie temu chciałem wziąć udział w aukcji telefonu komórkowego na
www.allegro.pl , napisałem e-mail do człowieka który sprzedawał ten telefon
z zapytaniem o jego kolor. Dostałem odpowiedź jaki jest kolor, oraz
propozycje "dogadania" się poza aukcją, gdyż posiada on kilka takich
telefonów. Zaproponowałem mu swoją cenę, sprzedający zgodził się na tą
ofertę, jednak zażądał przedpłaty (zaliczki) w wysokości 100 zł. na swoje
konto bankowe. Po dwóch dniach zaliczka była na jego koncie, co potwierdził
e-mailem, następnego dnia napisał, że wysłał telefon. Czekałem na przesyłkę
dwa tygodnie, co dwa dni sprzedawca zapewniał mnie że przesyłka powinna być
lada dzień, jednak przesyłka do mnie nie dotarła. Po tych dwóch tygodniach
wysłałem e-mail do sprzedawcy, iż przesyłka nie dotarła do mnie, w związku z
tym rezygnuje z tego telefonu i proszę o zwrot zaliczki spowrotem na moje
konto. Sprzedawca odpisał, iż miał tam jakieś problemy i tak na prawdę
telefonu jeszcze nie wysłał, ale jak jestem dalej zainteresowany, to go
wyśle i za kilka dni będzie telefon u mnie. Opisałem, iż rezygnuje z tego
zakupu i proszę o zwrot zaliczki w ciągu tygodnia.

Tydzień już prawie minął, a zaliczki nie ma spowrotem na moim koncie. Co
mogę teraz zrobić, aby odzyskać tą zaliczkę ? Złożyć jakieś doniesienia do
policji czy prokuratury ? Jakie pismo mam napisać ? O co mam oskarżać tego
człowieka ?

Dysponuje takimi materiałami do tej "sprawy":
- numer konta bankowego sprzedawcy
- adres sprzedawcy (nie wiem czy prawdziwy)
- kilkanaście e-mailów wymienionych z tym człowiekiem
- numerami IP komputera przez które łączył się z internetem, oraz dokładne
godziny i daty tych połączeń

Z góry dziękuje i proszę o odpowiedź !
Szymon Urbaś